Priorytetem dla zarządu jest ograniczenie zadłużenia. Na koniec 2018 roku dług netto grupy wynosił 398,6 mln euro (2,98 x EBITDA). – Biorąc pod uwagę obecne wymagające otoczenie rynkowe, zamierzamy kontynuować proces zmniejszania zadłużenia. Wskaźnik długu netto do EBITDA osiągnął szczyt w IV kwartale 2018 r. Spodziewamy się, że jego poziom będzie spadać – zapowiedział niedawno Thomas Schäbinger, prezes Pfleiderer Group.

Analitycy mniej optymistycznie podchodzą do spółki. W ich ocenie będzie miała ona ograniczone możliwości poprawy wyników w tym roku. Z prognoz biur maklerskich wynika, że w 2019 r. grupa może liczyć na 131 mln euro EBITDA wobec 134 mln euro rok wcześniej przy nieznacznym wzroście przychodów. – Wyniki Grupy Pfleiderer w I kwartale br. były pod presją spadających cen płyty w Niemczech oraz niższych wolumenów sprzedaży w efekcie pożaru w zakładzie w Baruth (płyta MDF i HDF). W kolejnych okresach spadki cen płyty notowane na rynku niemieckim częściowo rekompensować powinny niższe ceny surowców (metanol, melamina i mocznik). Niestety, obserwowane odbicie cen gazu ziemnego może oznaczać, że niższe ceny głównych produktów chemicznych nie utrzymają się długo. Według naszych szacunków przy nakładach inwestycyjnych na poziomie 69 mln euro oraz płatności zaległego podatku (10,6 mln euro) dług netto na koniec roku będzie się utrzymywał blisko 375 mln euro (3 x EBITDA) – przewiduje Jakub Szkopek z DM mBanku. JIM