Kiedy ruszy nowy system GPW WATS?

Ostateczny termin startu nowego systemu musi być optymalny dla wszystkich zainteresowanych. Termin ma wypracować komitet wdrożenia systemu WATS, którego inauguracyjne posiedzenie odbędzie się w tym tygodniu – mówi Adam Młodkowski, członek zarządu GPW.

Trwają prace nad nowym systemem transakcyjnym WATS, który teoretycznie ma być wprowadzony na naszym rynku w listopadzie tego roku. Projekt, za którym stoi GPW, budzi skrajne emocje. Przedstawiciele giełdy przekonują, że zmiana jest konieczna, ale przyznają, że faktycznie pozostaje pytanie, kiedy do niej dojdzie.

Potrzebny czas

Na jakim etapie obecnie jest projekt WATS? – Obecnie, po pięciu etapach badań przemysłowych, dwóch etapach tzw. prac rozwojowych oraz jednym etapie prac przedwdrożeniowych, w grudniu zeszłego roku udostępniliśmy w nowych serwerowniach Equinix środowisko testowe platformy GPW WATS, do którego sukcesywnie są podłączani klienci GPW. Dotychczas zaimplementowane i przetestowane funkcjonalności nowego systemu transakcyjnego w połączeniu z parametrami operacyjnymi nowej platformy, zweryfikowanymi niezależnymi testami potwierdziły, że GPW WATS jest systemem wysoce konkurencyjnym w relacji do tego typu systemów innych dostawców oprogramowania. Mamy nadzieję, że nowy system będzie także katalizatorem transformacji po stronie naszych klientów – mówi „Parkietowi” Adam Młodkowski, członek zarządu GPW.

WATS to bowiem nie tylko projekt GPW. Nowa platforma to także wyzwanie dla domów maklerskich czy też dostawców oprogramowania. Ile czasu będą oni potrzebowali by przygotować się do jej wdrożenia?

– Przy zachowaniu obecnego modelu realizacji projektów i kaskadowego realizowania kolejnych zadań, w naszej ocenie na dostosowanie systemów klienckich potrzebny jest okres co najmniej od 9 do 12 miesięcy. Poza zmianami funkcjonalnymi wynikającymi z faktu tworzenia systemu własnymi zasobami GPW jak np. całkowicie autorskiego protokołu binarnego (tzw. dostępu do systemu) czy optymalizacji systemu GPW WATS pod kątem jak najefektywniejszego zarządzania arkuszami zleceń, zasadne jest uwzględnienie w szacunkach konieczności dostosowania systemów domów i biur maklerskich do całkowicie nowych parametrów wydajnościowych i pojemnościowych, które zostały potwierdzone przez GPW WATS za pomocą odpowiednich testów – mówi Młodkowski. Jak dodaje, w momencie udostępniania do testów wersji systemu GPW WATS przewidzianej do wdrożenia w ustalonym wspólnie z rynkiem terminie „Go-Live”, równolegle wraz z procesem poprawiania zgłaszanych w trakcie testów błędów i ewentualnie zgłoszonych przez użytkowników zmian, system będzie rozwijany zgodnie z założonym i znanym wcześniej harmonogramem.

– Tak więc w perspektywie kolejnego roku lub dwóch lat, klientom będą udostępniane wersje rozwijanej przez GPW platformy transakcyjnej GPW WATS powiązane z kolejnymi datami wdrożenia – podkreśla Młodkowski.

Przedstawiciele GPW przekonują natomiast, że sam termin startu nowego systemu musi być ustalony z uczestnikami rynku i brać pod uwagę ich stopień przygotowań.

– Zdajemy sobie sprawę, że ostateczny termin musi być optymalnym rozwiązaniem dla wszystkich zainteresowanych stron. Zgodnie z ustaleniami ten termin ma wypracować komitet wdrożenia systemu WATS, którego inauguracyjne posiedzenie odbędzie się w tym tygodniu. Na dzisiaj nie została uzgodniona inna data wdrożenia systemu. Niemniej pozostajemy w stałym dialogu z członkami giełdy, zarówno polskimi, jak i zagranicznymi, oraz dostawcami oprogramowania ISV – mówi Młodkowski.

Oczywisty kierunek

Chociaż GPW już od dłuższego czasu pracuje nad systemem WATS to na rynku nadal trwają dyskusje, czy autorskie rozwiązanie faktycznie jest lepszym pomysłem niż zakup gotowej platformy od dostawcy zagranicznego. Przedstawiciele GPW bronią swojej decyzji.

– Po stronie giełdy decyzja o budowie własnego systemu była poprzedzona szczegółowymi analizami. Oczywiście moglibyśmy jak dotychczas korzystać z rozwiązań któregoś z dostawców zewnętrznych. Niemniej jako największa giełda w Europie Środkowo-Wschodniej powinniśmy patrzeć szerzej. Posiadanie własnego systemu oznacza uniezależnienie od dostawców zewnętrznych, co znacznie zmniejsza koszty jego rozwoju oraz skraca czas niezbędny do wprowadzenia nowych instrumentów finansowych na rynek czy też dostosowań regulacyjnych lub związanych ze zmianami w innych systemach okołotransakcyjnych. Niższe koszty utrzymania i rozwoju systemu to także dobra wiadomość dla inwestorów. Wracając do systemu WATS... Dziś prace deweloperskie związane z przygotowaniem pierwszej wersji systemu wkraczają w ostatnią fazę, więc kierunek wydaje się oczywisty – mówi Młodkowski.

Rozmowa z Adamem Młodkowskim na parkiet.com