Giełdy wchodzą w tryb korekty

Inwestorzy nagle sobie uświadomili, że spełnienie gospodarczych obietnic Donalda Trumpa może natrafić na poważne przeszkody w Kongresie. Amerykańskie indeksy mają już za sobą solidne zwyżki, a akcje stały się dosyć drogie.

Publikacja: 23.03.2017 06:56

WIG20 tracił w ciągu środowej sesji blisko 2 proc., po tym jak we wtorek też zaliczył stosunkowo duż

WIG20 tracił w ciągu środowej sesji blisko 2 proc., po tym jak we wtorek też zaliczył stosunkowo duży spadek.

Foto: Bloomberg

GG Parkiet

Optymizm nagle ulotnił się z rynków. WIG20 tracił w ciągu środowej sesji blisko 2 proc., po tym jak we wtorek też zaliczył stosunkowo duży spadek. Amerykański indeks S&P500 przerwał najdłuższą od 1995 r. serię sesji bez dużych spadków większych niż 1 proc. We wtorek stracił 1,2 proc., ciągnięty głównie w dół przez banki, a w środę zaczął sesję od lekkich spadków. Przecena dotknęła również giełd azjatyckich (tokijski indeks Nikkei 225 stracił 2,1 proc., co było po części reakcją na północnokoreańską próbę rakietową) oraz europejskich parkietów. W Europie spadki były jednak nieco łagodniejsze – większość indeksów traciła po południu mniej niż 1 proc. Czyżby był to początek globalnej korekty po zwyżkach, które według części analityków były zbyt szybkie?

Drogi rynek

GG Parkiet

– Od wielu tygodni mówiliśmy, że spodziewamy się 5–10-proc. korekty – przypomina Julian Emanuel, strateg z banku UBS.

– To prawdopodobnie początek co najmniej 5-proc. korekty, która może z czasem zamienić się w coś gorszego – uważa rynkowy guru Dennis Gartman, wydawca newslettera „The Gartman Letter".

Bank of America Merrill Lynch opublikował we wtorek sondaż wskazujący, że rekordowo wielu inwestorów (34 proc. netto) uważa, iż amerykańskie akcje są zbyt drogie. 81 proc. odpowiedzi netto wskazało USA jako region z najbardziej nadmiernymi wycenami.

Możliwą korektę sugerowały również wskaźniki takie jak CAPE Shillera (współczynnik ceny do zysku z uwzględnieniem czynników cyklicznych), który dla indeksu S&P 500 był na początku marca podobnie wysoki jak w trakcie narastania bańki dot-com z końca ubiegłego stulecia. Amerykańskie indeksy biły w ostatnich miesiącach rekord za rekordem, a giełdowa euforia rozlewała się po świecie. Zwyżki były napędzane m.in. wiarą w to, że administracja Donalda Trumpa zdoła przyspieszyć wzrost gospodarczy w USA, znacząco obniżyć podatki i stworzyć wielki program rozbudowy infrastruktury. Wiara w to jednak osłabła, gdy okazało się, że Kongres może stać się poważną przeszkodą dla tych planów.

Przepychanki w Kongresie

W czwartek ma być tam poddana głosowaniu ustawa American Health Care Act (AHCA), która ma zastąpić tzw. Obamacare, czyli niezbyt udaną reformę systemu ubezpieczeń zdrowotnych z czasów administracji Obamy. AHCA powstała po wielu tygodniach negocjacji między różnymi frakcjami rządzącej Partii Republikańskiej, ale istnieje poważne ryzyko, że nie zostanie przyjęta. Przeciwko niej opowiada się grupa 26 republikańskich kongresmenów z konserwatywnego skrzydła partii, którzy uważają AHCA za niezadowalający półśrodek. Odrzucenie ustawy może oznaczać kolejne tygodnie negocjacji nad zmianami w reformie zdrowia i cios w stojącego za AHCA niepopularnego przywódcę republikańskiej większości w Izbie Reprezentantów Paula Ryana. Inwestorzy obawiają się, że te przepychanki w Kongresie znacznie opóźnią pracę nad reformą podatkową. Prezydent Trump obiecywał wcześniej, że tak oczekiwana „największa obniżka podatków od czasów Reagana" zostanie uchwalona do lata.

– Nawet najwięksi optymiści zaczynają rozumieć, że przeprowadzenie reform zajmie więcej czasu, niż się spodziewali. Programy takie jak reforma podatkowa i bankowa czy kwestia wydatków na infrastrukturę zostaną odłożone dalej w przyszłość – twierdzi Michael Hewson, analityk CMC Markets.

Problemy może przynieść również kwestia 20 proc. podatku od importu (podatku granicznego), który chce wprowadzić część republikańskich kongresmenów. Pomysł ten ma zwolenników m.in. w koncernach Boeing i GE. Ma wspierać amerykańskich producentów i pozwolić sfinansować dużą obniżkę podatku CIT. Podatku granicznego nie chcą jednak sieci sprzedaży detalicznej, a także wielu wpływowych republikańskich polityków.

[email protected]

Opinie

Marcin Kiepas, główny analityk, Fundacja FxCuffs

W piątek WIG wyznaczył nowy dziesięcioletni rekord, a WIG20 znalazł się na najwyższym poziomie od dwóch lat. Tym samym od listopadowych dołków indeksy te wzrosły odpowiednio 29,3 proc. i 34,4 proc. Już sama skala tej zwyżki sugerowała wykupienie rynku i tłumaczy obserwowaną realizację zysków. Jednak główny impuls do spadków przyszedł z rynków globalnych. W najprostszym ujęciu skończyło się paliwo do zwyżek, które od listopadowych wyborów w USA pchało globalne giełdy w górę. Tam korekta potrwa zapewne do początku kwietnia, gdy rozpocznie się kolejny sezon publikacji wyników w USA. Korelacja GPW z Wall Street sugeruje podobny rozwój wypadków również w Warszawie. Indeks WIG20 cofnie się poniżej 2200 pkt, ale nie niżej niż 2100 pkt. Sama korekta może potrwać nawet do maja. Później wrócą zwyżki, a w efekcie ponowny atak WIG20 i WIG na ostatnie szczyty. wjm

Radosław Sadoch, analityk, DM mBanku

Obecnie pojawia się coraz więcej znaków zapytania dotyczących tego, jak będzie wyglądała sytuacja polskiej waluty w najbliższych miesiącach. Mimo dynamicznego przyspieszenia inflacji na początku roku RPP zakomunikowała w ostatnim czasie możliwość wydłużenia horyzontu stabilizacji stóp procentowych na obecnym poziomie. Patrząc na politykę monetarną kreowaną przez największe banki centralne, to o ile Fed zgodnie z oczekiwaniami podnosi stopy procentowe, to jednak i EBC wysyła obecnie komunikaty sugerujące, iż perspektywa podwyżki stóp procentowych nie jest tak bardzo odległa, jak mogłoby się wydawać jeszcze przed kilkoma tygodniami, co z kolei oddziałuje w kierunku umocnienia wspólnej waluty. W tym środowisku, mimo solidnego wzrostu gospodarczego, najbliższe miesiące mogą być słabsze dla złotego i możemy zobaczyć wzrost ceny euro powyżej 4,30. W dłuższej perspektywie jednak, wraz z tym, jak zaostrzałaby się retoryka RPP, złoty powinien zyskiwać i zakończyć rok w okolicach 4,20, za czym przemawia dalsza obserwowana poprawa aktywności gospodarczej. wjm

Finanse
Uwaga na informacje o aresztowaniu cyberoszustów!
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Oddala się obniżka stóp NBP, lepsze depozyty i wirtualne oferty
Finanse
Już wiadomo, co zamiast WIBOR
Finanse
Kredyty złotowe nie do podważenia
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Finanse
KS NGR wybrał indeks WIRF jako wskaźnik referencyjny zastępujący WIBOR
Finanse
Finansowa dziesiątka połączyła siły