Fundusze inwestycyjne dla pokolenia Y

Gościem #PROSTOzPARKIETU był Michał Duniec, prezes Analiz Online.

Aktualizacja: 31.10.2017 15:29 Publikacja: 31.10.2017 15:19

Fundusze inwestycyjne dla pokolenia Y

Foto: ROL

Działa już portal kupfundusz.pl. Kiedy rzeczywiście będzie już można za jego pośrednictwem kupić pierwszy fundusz?

W marcu przyszłego roku.

Czym wasza witryna będzie się różniła od innych tego typu - już działających - portali?

Wszystkim. Przygotowując kupfundsz.pl - podkreślam, że to nie jest serwis Analiz Online, tylko naszej spółki zależnej - skoncentrowaliśmy się na doświadczeniach branży e-commerce. Wzorowaliśmy się na takich serwisach jak otomoto.pl, allegro.pl i innych podobnych. Chcemy, żeby zainwestowanie w fundusz było tak proste, jak kupienie zwykłego produktu użytku codziennego. Kiedy kupujemy samochód sprawdzamy ile pali, jak wypada w testach bezpieczeństwa, jaką ma cenę. Fundusze można porównywać analogicznie. Klient będzie mógł sam dokonać wyboru, a jeżeli taka ścieżka nie będzie dla niego optymalna, poprowadzimy go za rękę, tworząc portfel modelowy.

Przyjazny interfejs, ale dla kogo? Jaka będzie grupa docelowa tego portalu?

Skupiliśmy się na innym segmencie klientów, niż dominujący dziś w gronie inwestujących w fundusze. Kupfundusz.pl adresujemy do osób poniżej 35. roku życia, które sporadycznie pojawiają się przy "okienku bankowym", same poszukują informacji na interesujące je tematy, głównie w internecie. Kupfundsz.pl został stworzony z myślą o przedstawicielach pokolenia Y i młodszych. To ludzie, którzy - choć mają pieniądze - nie oszczędzają, przeznaczają dochody na konsumpcję. Chcemy im pokazać, że oszczędzanie na emeryturę, czy budowanie stabilności finansowej, to coś dla nich.

Może się okazać, że dzięki takiemu portalowi, te osoby po raz pierwszy w ogóle usłyszą o funduszach.

Serwis analizy.pl ma dziewięć lat, korzysta z niego ponad 100 tys. osób miesięcznie, generują one 1,5 mln odsłon. Wykorzystując doświadczenie zdobyte przy tym portalu w połączeniu z wiedzą z obszaru e-commerce będziemy w stanie przekonać młodych inwestorów, żeby wspólnie z nami budowali swoje bezpieczeństwo finansowe.

Musicie jednak trafić do zupełnie innej grupy - użytkownicy portalu analizy.pl to pewnie w dużej mierze doradcy finansowi i ludzie zawodowo związani z funduszami...

Nie do końca. Ponad 75 proc. naszych użytkowników to inwestorzy detaliczni, osoby, które już zainwestowały w fundusze, poszukują na ich temat szczegółowych informacji, chcą być wymagający wobec swoich doradców finansowych. To już nie jest tylko serwis dla specjalistów.

W jednym z ostatnich raportów finansowych Analiz Online można przeczytać, że serwis analizy.pl również będzie miał swoją nową odsłonę w przyszłym roku. Na czym będą polegać zmiany?

Jednym ze strategicznych założeń naszej spółki jest skupienie się na klientach detalicznych. Musimy w jak największym zakresie dostosowywać się do jego potrzeb. Analizy.pl nie dają teraz zbyt wielu możliwości personalizacji portalu, nie są serwisem w wersji responsywnej, umożliwiającym użytkowanie przez komórkę. Chcemy żeby internauci mogli sami decydować co chcą śledzić. Dokładnie tak będzie również w przypadku portalu kupfundsz.pl.

Jaki udział ma internet w sprzedaży funduszy inwestycyjnych?

Musimy ten rynek podzielić na dwa segmenty. Pamiętajmy, że banki - mBank, Deutsche Bank, Alior Bank, PKO - mają swoje internetowe witryny, za pośrednictwem których można zainwestować w fundusze. Pod warunkiem, że jest się klientem banku. Po drugiej stronie jest niezależne doradztwo. Wracając do pytania i pomijając w odpowiedzi segment bankowy - intenret ma pewnie ok. 1-2 proc. udziałów w sprzedaży funduszy. Przestrzeń do poprawy jest ogromna, ale nie będzie to proces szybki, mówimy przecież o łamaniu dotychczasowych przyzwyczajeń.

Dlaczego tak dużo osób loguje się do swojego konta bankowego przez internet, a mało kto korzysta z tego narzędzia przy kupowaniu produktów oszczędnościowych?

Fundusze są trudnym produktem od strony sprzedaży, trudniejszym niż depozyt. Nie zmienia to faktu, że jako branża finansowa zaniedbaliśmy ten produkt, skupiając się wyłącznie na najbardziej dochodowych klientach - dojrzałych, zamożnych inwestorach, którzy zdecydowanie wolą tradycyjny kontakt w cztery oczy ze sprzedawcą.

Unijna dyrektywa MiFID II może przyspieszyć rozwój sprzedaży internetowej?

Internet lubi przejrzystość, sama idea porównywarki opiera się właśnie na transparentności. MiFID II narzuca taką właśnie przejrzystość dotyczącą kosztów pobieranych przez fundusze. To zmiana regulacyjna, ale i potrzeba rynkowa, one się zbiegły w czasie.

Dużo się teraz dzieje w branży TFI. Czym jeszcze - poza MiFID II - żyje rynek?

Zarówno szansą, jak i zagrożeniem jest trend spadku opłat pobieranych przez TFI. Atrakcyjność funduszy jest wciąż mniejsza, niż mogłaby być gdyby opłaty były niższe. Myślę, że MiFID II - właśnie przez transparentność - dodatkowo przyspieszy obniżki opłat. To duża szansa na wzrost popularności funduszy wśród inwestorów detalicznych. Zagrożeniem niewątpliwie pozostaje związany z tym trendem potencjalny spadek przychodów. Jesteśmy jednak na takim etapie rozwoju rynku - aktywa funduszy sięgają prawie 300 mld zł, że powiernicy nie powinni mieć trudności ze stawieniem czoła spadkowi przychodów. Tym niemniej nie może do niego dojść skokowo.

A pracownicze plany kapitałowe (PPK)?

To niewątpliwie duża szansa. Martwi jednak brak szczegółów legislacyjnych w tym zakresie. Koszty ich ewentualnego wprowadzenia poniosą pracodawcy, ale cel jest szczytny - poprawa bezpieczeństwa emerytalnego Polaków.

Efektem ubocznym dyskusji nad wprowadzeniem PPK jest wzrost zainteresowania PPE i IKZE...

Nie zgadzam się z tą tezą. Myślę, że w tym zakresie znacznie więcej zrobiły rynek pracownika i niskie oprocentowanie depozytów. IKZE to młody produkt, jeszcze nie zaistniał w świadomości oszczędzających, nietrudno w jego przypadku o sporą dynamikę wzrostu. Jeżeli chodzi o PPE, to wzrost na poziomie 10 proc. rocznie, jest całkiem normalnym zjawiskiem. Pracodawcy szukają po prostu kolejnych benefitów dla swoich pracowników.

Finanse
Już wiadomo, co zamiast WIBOR
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Kredyty złotowe nie do podważenia
Finanse
KS NGR wybrał indeks WIRF jako wskaźnik referencyjny zastępujący WIBOR
Finanse
Finansowa dziesiątka połączyła siły
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Finanse
Dom Development wyemitował obligacje o wartości 140 mln zł
Finanse
Ghelamco Invest zdecydował o emisji obligacji serii PZ9-2 o wartości nom. do 6 mln zł