Tak małe było ostatnio w lutym 2016 r., czyli miesiąc po obniżce oceny wiarygodności kredytowej Polski przez agencję ratingową Standard & Poor's.
Tamta decyzja S&P spowodowała tylko przejściowy odpływ zagranicznego kapitału z rynku polskiego długu. W połowie 2017 r. w ich portfelach były już złotowe obligacje skarbowe o rekordowej wartości 211,8 mld zł. Od tego czasu ich zaangażowanie w te papiery zaczęło jednak systematycznie maleć. Większość analityków wiąże to z zaostrzaniem polityki pieniężnej w USA. Wzrost rentowności amerykańskich obligacji sprawia, że tamtejsi inwestorzy sprowadzają kapitał z powrotem na rodzimy rynek.
Ze względu na ograniczoną podaż polskich obligacji skarbowych, związaną z dobrą sytuacją budżetową, odpływ zagranicznego kapitału z tego rynku ma niewielkie przełożenie na ceny tych papierów. Tym bardziej że duży popyt na nie zgłaszają krajowi inwestorzy. Towarzystwa funduszy inwestycyjnych zwiększyły w sierpniu zaangażowanie w te instrumenty o 0,4 mld zł, do rekordowych 59,3 mld zł. Wartość obligacji skarbowych w portfelach banków wzrosła o blisko 0,8 mld zł, zaś w portfelach ubezpieczycieli – o blisko 0,7 mld zł. Obie grupy inwestycji radykalnie zwiększyły zaangażowanie w obligacje skarbowe, po tym jak w 2016 r. w życie wszedł podatek od ich aktywów, z którego dług państwa jest zwolniony.
Wypadkową tych tendencji jest systematyczny spadek odsetka złotowych obligacji skarbowych znajdującego się w portfelach zagranicznych inwestorów. Pod koniec sierpnia wynosił on zaledwie 30,5 proc., w porównaniu z 30,9 proc. miesiąc wcześniej i blisko 35 proc. wiosną ub.r. GS