Spadki giełdowe nie dla wszystkich są straszne

Październik przyniósł wyraźny wzrost zainteresowania kontraktami indeksowymi.

Publikacja: 13.11.2018 05:01

Spadki giełdowe nie dla wszystkich są straszne

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski

Obroty na rynku akcji od dłuższego czasu pozostawiają sporo do życzenia. Podobnie jest zresztą z rynkiem terminowym, gdzie wolumeny w wielu obszarach są niższe niż rok temu. Do dość zaskakującego zjawiska doszło jednak na rynku w październiku. O ile bowiem w ubiegłym miesiącu obroty na rynku akcji były wyraźnie niższe niż w analogicznym okresie rok wcześniej, o tyle już zainteresowanie kontraktami, szczególnie tymi opartymi na indeksach, wyraźnie wzrosło. Skąd ta rozbieżność?

Większe możliwości

Obroty sesyjne na rynku akcji w październiku wyniosły 16,4 mld zł. To o prawie 20 proc. mniej niż w analogicznym okresie wcześniej. Zupełnie inny trend obserwowaliśmy natomiast na kontraktach terminowych opartych na indeksach, gdzie prym wiodą futures oparte o indeks WIG20. Wolumen obrotu kontraktami indeksowymi wyniósł 394,1 tys. sztuk, co oznacza, że był aż o 36 proc. wyższy niż w październiku 2017 r.

O ile więc na rynku akcji aktywność inwestorów w październiku była jedną z najniższych w tym roku, o tyle rynek kontraktów na indeksy wyraźnie odżył. W tym roku większe wolumeny w tym segmencie widzieliśmy tylko w marcu, czerwcu oraz wrześniu, czyli miesiącach wygasania pochodnych, co zawsze wiąże się ze wzmożonym handlem na rynku tych instrumentów.

– Wzrost obrotów na kontraktach terminowych w październiku był spowodowany głównie dwoma czynnikami: zwiększoną zmiennością, a także pojawieniem się możliwości arbitrażu między rynkiem kontraktów a rynkiem akcji, która została wykorzystana przez niektóre podmioty specjalizujące się w tego typu strategiach inwestycyjnych – mówi Bartosz Świdziński, dyrektor ds. rozwoju biznesu w Erste Securities. Jak zaznacza, nie bez znaczenia był również fakt, że instrument bazowy, czyli indeks WIG20, zanotował mocny ruch. W październiku stracił na wartości 5,8 proc. O ile bowiem na rynku akcji gra na spadki jest praktycznie niemożliwa, o tyle na kontraktach terminowych można zarabiać zarówno na zwyżkach, jak i na spadkach.

– Rynek był w fazie dość silnej korekty, co część klientów mogła wykorzystać, grając na spadki i także zabezpieczając swoje pozycje kontraktami – twierdzi Świdziński.

– Wzrost zmienności i spadki indeksów przyciągnęły nowych graczy na rynek kontraktów na WIG20, którzy zabezpieczyli portfele i nie musieli sprzedawać akcji, przez co też obroty mogły być mniejsze – uważa z kolei Tomasz Kolarz, ekspert ds. analiz w BM Alior Banku.

Kluczowa zmienność

Patrząc na cały ten rok, rynek kontraktów terminowych na indeksy też prezentuje się całkiem nieźle. W okresie od stycznia do października wolumen obrotu nimi wyniósł 3,7 mln sztuk. Jest to co prawda o prawie 4 proc. mniej niż rok wcześniej, ale warto zwrócić uwagę, że na rynku akcji mamy do czynienia za spadkiem aktywności inwestorów sięgającym prawie 14 proc.

Tegorocznym hitem rynku terminowego są jednak kontrakty na waluty. Aktywność inwestorów w tym segmencie rynku zwiększyła się o ponad 80 proc.

I w tym przypadku jedną z kluczowych ról odegrała zmienność. Wyraźne zwyżki na dolarze amerykańskim sprawiły, że instrumenty walutowe cieszą się takim powodzeniem.

Finanse
Wrze na GPW. Były członek zarządu zapowiada pozew wobec giełdy
Finanse
Pekao i PZU dogadują szczegóły połączenia
Finanse
KDPW i StaBillon nawiązały współpracę
Finanse
Rynek kapitałowy potrzebuje uproszczeń na arenie europejskiej i krajowej
Finanse
Rynek kapitałowy potrzebuje uproszczeń na arenie europejskiej i krajowej
Finanse
Limity w górę, podatki w dół