Skoro te zachęty są takie ubogie, to czy faktycznie uda się przyciągnąć inwestorów na rynek?
Bardzo dużo zależy od stopnia realizacji. Moim zdaniem jest to czynnik decydujący, który jednak budzi moje wątpliwości. Na samym początku naszej transformacji powołano pełnomocnika rządu. Teraz, kiedy mowa o strategii, mówi się o pełnomocniku ministra finansów, inwestycji i rozwoju. Jest to więc ranga niżej. Mowa jest także o stworzeniu specjalnego zespołu, grup roboczych do spraw realizacji strategii. Wydaje mi się jednak, że kluczowe będzie zaangażowanie i determinacja wspomnianego pełnomocnika. Powinien on być skoncentrowany tylko na strategii i rynku kapitałowym. Powinien mieć także własny budżet. Jego zaangażowanie nie może być tylko formalne. Musi się także zaangażować jako osoba, która będzie chciała zyskać miejsce w historii gospodarczej, jako ta, która ożywiła rynek kapitałowy. Jednocześnie musi być to osoba odważna, bo trzeba pamiętać, że w każdym rządzie są różne opinie i grupy interesów. Ten człowiek musi natomiast reprezentować interes rynku kapitałowego.
W strategii sporo miejsca poświęcono również ładowi korporacyjnemu. Jak go faktycznie poprawić? Mowa jest o stworzeniu ram prawnych dla GPW, dzięki którym można byłoby egzekwować zasady ładu korporacyjnego. Czy to dobry kierunek?
To jest ładnie napisane i z pewnością zyska sympatię wielu uczestników rynku. Jeżeli jednak widzę, że w strategii mowa jest, iż GPW będzie monitorować przestrzeganie zasad ładu korporacyjnego, to pod kątem operacyjnym wydaje się to być bardzo trudnym zadaniem, o ile w ogóle jest to wykonalne. Mamy kilkaset spółek, które miałyby składać odpowiednie deklaracje, ale jak można sprawdzić, czy te deklaracje faktycznie są prawdziwe? Trzeba byłoby dokonać inspekcji na miejscu, a do tego potrzeba kilkudziesięciu ludzi. W strategii mowa jest także, że GPW będzie karać te spółki, które piszą nieprawdę. To już jest olbrzymi mechanizm, ale nie wyobrażam sobie, jak miałby on wyglądać. Cel jest szczytny, natomiast sposób realizacji jest niezwykle trudny.
Ciekawy zapis dotyczy też spółek Skarbu Państwa, które według strategii mają być wzorem, jeśli chodzi o zasady ładu korporacyjnego. Czy to nie brzmi trochę jak żart?
Z mojego punktu widzenia, jest to cel aspiracyjny. Dobrze, że jest to zapisane, natomiast widać, że w ostatnich latach polityka bardzo odbiega od tego celu. Pierwsze zapisy kodeksu dobrych praktyk dotyczą budowy wartości dla akcjonariuszy. Natomiast często widać, że spółki, szczególnie te, w których głównym akcjonariuszem jest Skarb Państwa, dostają od głównego właściciela inne cele do realizacji, które mogą, ale nie muszą, być zgodne z interesem pozostałych akcjonariuszy.