Wytrawni gracze rozpoczynają dzień od rzucenia okiem właśnie na zachowanie waluty USA oraz papierów skarbowych USA, by dopiero w dalszej kolejności przyjrzeć się cenom na rynkach akcji, towarów i innych.
A co w ostatnim czasie łączy oba te ważne instrumenty? Okazuje się, że japoński jen. I to o nim będzie ten felieton. Wygląda na to, że zachowanie waluty Kraju Kwitnącej Wiśni może dawać dobre wskazania co do tego, w jakim kierunku podążać będą przepływy kapitału w II połowie roku.
Od wybuchu pandemii jen znajduje się w wyraźnym trendzie spadkowym. Początkowo w 2020 r. był on jeszcze słabo zarysowany, ale od początku 2021 r. do października 2022 r. już bardzo silny. Potem przyszła duża korekta, o której szerzej za chwilę, lecz od połowy stycznia br. japońska waluta ponownie wyraźnie traci na wartości. Kurs USD/JPY zbliża się obecnie do ważnego poziomu 145 jenów za dolara, podczas gdy przed pandemią notowania oscylowały nieznacznie powyżej 100 JPY/USD.
Rzeczona korekta w trendzie deprecjacji jena została sprowokowana decyzją japońskich władz o pierwszej od 25 lat interwencji na rynku FX w kierunku zahamowania przeceny waluty. Stało się to we wrześniu i październiku ub.r. W obu przypadkach w okolicach 20. dnia miesiąca. Później także, w mniejszej skali, w listopadzie i grudniu. Co ciekawe, dopiero druga sprzedaż potężnej ilości walut obcych w momencie, gdy kurs USD/JPY osiągnął psychologiczny poziom 150 jenów za dolara, okazała się skuteczna. Przyniosła 15-proc. odreagowanie słabości jena. Wcześniejsza interwencja, przy cenie 145 JPY/USD, nie dała oczekiwanego rezultatu i jeszcze przez kolejny miesiąc jen tracił na wartości. Obie kosztowały Japonię 6,35 bln jenów rezerw walutowych.
Tak się składa, że w ślad za wywołaną przez Tokio, udaną zmianą dominującej tendencji pary USD/JPY, doszło do odwrócenia trendu także ogółem amerykańskiego dolara oraz zatrzymania znaczącego wzrostu rentowności obligacji skarbowych rządu USA. Po przeszło półtora roku ciągłej aprecjacji dolar zaczął we wrześniu tracić na wartości. Trwało to z dużą dynamiką do końca stycznia 2023 r. Z kolei rentowności amerykańskich dziesięciolatek po dominującej od wybuchu pandemii (tak jak w przypadku słabości jena) systematycznej przecenie, zatrzymały długotrwałe spadki. Rentowność (porusza się przeciwnie do cen) osiągnęła szczyt w okolicach poziomu 4,25–4,30 proc. Obecnie jest przy 3,75 proc., a od tamtego czasu nie była już wyżej.