Katalog sprawdo załatwienia

Niewiele oczekując od nowego roku w polskiej gospodarce, upomnę się o kilka spraw, które zazwyczaj gubią się w rocznym planie działania. Rok 2002 szczególnie będzie sprzyjał krótkowzroczności, gdyż obowiązuje w nim "krótka kołdra" budżetowa.

Publikacja: 03.01.2002 17:07

W polskich realiach oznacza to cięcia w inwestycjach oraz porzucenie zadań strategicznych, wieloletnich ze swej natury. Generalnie zapowiada się rok defensywny - swoisty pomost czasowy między bałaganem i kryzysem finansowym roku 2001 a ewentualną ofensywą w roku 2003.

Pierwszym kandydatem do wypadnięcia spośród priorytetów jest program budowy autostrad. Infrastruktura drogowa jako całość jest porażką Trzeciej Rzeczypospolitej, kontynuującej zaniedbania PRL-u. Czesi, Słowacy, Węgrzy, nie mówiąc już o wschodnich Niemczech, biją nas pod tym względem na głowę. Powstają niewielkie odcinki, budowane z pomocą zagranicznych pieniędzy. Opóźnia się niemiłosiernie "krzyż autostradowy" wschód-zachód i północ-południe, czyli autostrady A-1 i A-2. Jest to inwestycja o kluczowym znaczeniu dla pozycji tranzytowej kraju, w tym szansy polskich portów morskich oraz bezpieczeństwa ruchu. Nie wychodzi nam montaż prywatnych i publicznych pieniędzy, praktykowany w innych krajach. Roszady administracyjne, a mianowicie likwidacja Agencji Budowy i Eksploatacji Autostrad, może być kolejnym pretekstem dla kolejnego poślizgu w czasie.

Drugą długofalową inwestycją jest budowa społeczeństwa informacyjnego. W zeszłym roku, na fali światowej mody, wiele się o tym mówiło, lecz niewiele z tego wynikło - oprócz programu internetowego dla szkół. W pościgu za Ameryką, Unia Europejska uruchomiła specjalny program e-Europa. Nam uciekają nawet kraje kandydackie. Czechy, a zwłaszcza Estonia wydają na informatykę dwukrotnie więcej, niż nasze 84 euro w przeliczeniu na jednego mieszkańca (w roku 2000), pomimo znacznie większego zaawansowania w dziedzinie nowej ekonomii.

I wreszcie, rzecz najbliższa czytelnikom PARKIETU, czyli strategia rozwoju rynku kapitałowego. Nie ma jej, jak wiadomo. Obecny stan rynku jest sumą dziesięcioletnich wysiłków poszczególnych instytucji, ale wchodzimy w krytyczny okres, poddani ciśnieniu dekoniunktury i globalizacji. Nowoczesna siedziba giełdy nie jest wystarczającym zadatkiem na sukces. Albo puszczamy to na żywioł i wtedy jedynym problemem Skarbu Państwa jest prywatyzacja giełdy, albo powstaje strategia świadomego pozycjonowania naszego rynku w układzie europejskim.

To tylko fragment katalogu spraw, które mogą się zgubić w bezliku bieżących kłopotów. A dobry rząd obowiązany jest patrzeć dalej, dbając o interesy przyszłości.

Felietony
Tantiemy – sztuka zarabiania na cudzej kreatywności
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Felietony
Najgorętsza dekada od wojny
Felietony
Ślimacze tempo transpozycji
Felietony
Deregulacja? To nie takie proste
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Felietony
Omnibus – zamrażanie czasu
Felietony
Fundusze mogą rozwiązać dylematy inwestorów