Spada produkcja przemysłowa, w budownictwie można już śmiało mówić o poważnym kryzysie, pogarsza się sytuacja na rynku pracy, a wolniejszy, od zakładanego przez rząd, wzrost gospodarczy negatywnie wpływa na stan budżetu i spowoduje prawdopodobnie konieczność jego nowelizacji. Cieszyć się można jedynie z niskiej inflacji, choć, jak wiadomo, jej zbyt duży spadek także może powodować negatywne konsekwencje dla gospodarki.

I choć ogólnie koniunktura gospodarcza jest bez wątpienia słaba, to gdy się przyjrzeć bliżej sytuacji w przemyśle, okaże się, że są tam jednak działania, które kryzys dotyka w nieco mniejszym stopniu. O tym, że sytuacja jest zróżnicowana, świadczy chociażby fakt, że spośród 22 działów przemysłu przetwórczego, w I kwartale spadek produkcji odnotowano w 12, natomiast w 10 rodzajach działalności produkcja wzrosła.

Największy, ponad 11-procentowy, spadek produkcji dotknął przemysłu elektronicznego, a dwucyfrowe spadki w I kwartale odnotowano ponadto w produkcji materiałów budowlanych, przemyśle metalowym i maszynowym. W innych działach spadki były mniejsze – kilkuprocentowe - i dotknęły między innymi przemysłu naftowego, odzieżowego, chemicznego czy samochodowego. Jednocześnie liderem wzrostu była w I kwartale produkcja pozostałego sprzętu transportowego (poza samochodami), gdzie produkcja wzrosła o ponad 15 proc. Koniunktura poprawiła się także na przykład w przemyśle spożywczym, tytoniowym, papierniczym, poligraficznym czy tekstylnym.

O ile w przemyśle nie jest jeszcze tak źle (a przynajmniej nie wszędzie), to w budownictwie słowo kryzys jest jak najbardziej na miejscu. W marcu produkcja budowlano-montażowa spadła już dziesiąty miesiąc z rzędu, a w samym I kwartale spadek wyniósł ponad 15 proc. W sektorze budowlanym nie ma w zasadzie obecnie segmentu, gdzie sytuacja nie byłaby dramatyczna. W I kwartale sprzedaż spadła zarówno jeśli chodzi o budowę budynków (o prawie 13 proc.), budowę obiektów inżynieryjnych, w tym drogowych (o ponad 20 proc.), jak i inne specjalistyczne roboty budowlane (o prawie 13 proc.). W I kwartale bardzo pogorszyła się także sytuacja firm budowlanych, szczególnie małych, a także nastroje w sektorze.

W kolejnych miesiącach bieżącego roku należy się spodziewać, że tendencje obserwowane w I kwartale nie zmienią się w sposób istotny. Produkcja przemysłowa będzie nieznacznie spadać, a powrotu do trendu wzrostowego można się spodziewać najwcześniej w II połowie roku. Przemysł pozostanie zróżnicowany. W najtrudniejszej sytuacji będą działy bezpośrednio i pośrednio związane z budownictwem, a także przemysł samochodowy i maszynowy. Są to gałęzie szczególnie wrażliwe na dekoniunkturę gospodarczą. Nic nie wskazuje także na możliwą poprawę w budowlance. Wręcz przeciwnie – gorsza niż zakładano sytuacja w państwowej kasie może skutkować w II połowie roku ograniczeniem planowanych wydatków na inwestycje infrastrukturalne. Optymizmem nie napawają także najnowsze dane na temat rozpoczętych i planowanych budów mieszkań, a zatem także w budownictwie mieszkaniowym należy się liczyć z dalszym osłabieniem popytu w nadchodzącym okresie.