Już rok 2011 przyniósł pod tym względem nienotowany dotychczas postęp. Dokonano redukcji tego deficytu w relacji do PKB, z 7,8 proc. w 2010 r. do 5,1 proc., a więc aż o 2,7 pkt proc. Ograniczenie nastąpiło głównie po stronie wydatkowej, której niebagatelną część stanowi spłata odsetek i rat kredytowych zadłużenia zagranicznego. Dlatego też warto zwrócić uwagę na zmiany, które w tym zadłużeniu nastąpiły w ostatnich latach.

Z aktualnych danych NBP wynika, że dług zagraniczny naszego kraju w końcu I kwartału 2012 r. wyniósł 262,7 mld euro, przy czym sektora rządowego i samorządowego – 97,3 mld euro, sektora pozarządowego i pozabankowego (utożsamianego z przedsiębiorstwami) – 110,1 mld euro, a sektora bankowego – 50,2 mld euro. Ponad 5 mld euro stanowiły zobowiązania NBP.

W końcu I kwartału 2002 r. zadłużenie zagraniczne Polski wynosiło 84,8 mld euro, a więc w ciągu dziesięciu lat zwiększyło się ponadtrzykrotnie. Najbardziej z możliwości kredytowania skorzystał sektor bankowy, którego długi wzrosły w tym czasie ponadsześciokrotnie. Znacznie wolniej zadłużały się przedsiębiorstwa oraz sektor rządowy i samorządowy (2,7-krotny wzrost zadłużenia). W tym okresie cały dług zagraniczny przyrastał rokrocznie o jedną trzecią, ale tempo wzrostu naszych wierzytelności w 2011 r. wyraźnie się zmniejszyło, wynosząc, w porównaniu z 2010 r., tylko 6,4 proc. i po raz pierwszy od wielu lat było wolniejsze od wzrostu PKB, liczonego w cenach bieżących. Podobne tendencje obserwowano w I kwartale br., kiedy to nasze zagraniczne zobowiązania były o 7,1 proc. większe niż przed rokiem.

W porównaniu z PKB cały dług zagraniczny stanowi obecnie 67,8 proc. wobec 38,6 proc. w 2002 r. Mimo wyraźnego pogorszenia jest to relacja nadal bezpieczna, tym bardziej że korzystna jest struktura naszego zadłużenia. Dług krótkoterminowy, tj. taki, który należy spłacić w ciągu roku, wynosił w końcu I kwartału br. 57,1 mld euro, stanowiąc 21,7 proc. całego zadłużenia, a dług długoterminowy – 205,6 mld euro (78,3 proc.). Należy zwrócić uwagę, że w ostatnich czterech latach (uwzględniając I kwartał br.) przyrost zadłużenia krótkoterminowego znacznie zwolnił, wynosząc średnio w roku 3,2 proc., podczas gdy długoterminowy przyrastał w tempie 14,4 proc., przy czym w 2011 r. i na początku tego roku zanotowano spadek kredytów o krótkich terminach zapadalności.

Pomyślnie wypada także ocena międzynarodowej płynności długu, oparta na relacji krótkoterminowego zadłużenia do oficjalnych aktywów rezerwowych, które są aktualnie najwyższe w historii. W I kwartale 2012 r. relacja ta wynosiła 76,3 proc., natomiast cztery lata temu zadłużenie krótkoterminowe przewyższało wyraźnie poziom rezerw, wyrażony w euro.