W maju ekonomiści europejscy sądzili jeszcze, że w tym roku Unia uniknie recesji, a przyszły rok będzie rokiem wyraźnego przyspieszenia gospodarki.
Według najnowszej prognozy?w tym roku unijny PKB jednak się skurczy (o 0,3 proc.), a w przyszłym roku wzrost gospodarczy w Unii Europejskiej będzie minimalny i wyniesie zaledwie 0,4 proc. Wyraźne przyspieszenie wzrostu?gospodarczego w Europie?ma nastąpić w 2014 r., kiedy?to unijny PKB wzrośnie o 1,6 proc.
Od razu rodzi się jednak pytanie, czy ta prognoza też nie jest nieco na wyrost i czy za pół roku nie będzie musiała zostać ponownie skorygowana w dół. Jeśli bowiem spojrzeć, jak zmieniały się prognozy Komisji w ostatnim czasie, to wyraźnie widać, że ekonomistów unijnych cechuje nadmierna wiara w możliwości rozwojowe gospodarki europejskiej, która to wiara jest boleśnie weryfikowana przez rzeczywistość. Jeśli popatrzymy na najnowszą prognozę właśnie z takiej perspektywy, to, w mojej ocenie, należy ją traktować jako wariant optymistyczny.
Jak wiadomo, Komisja pesymistyczniej niż w maju ocenia obecnie także polską gospodarkę – prognoza na kończący się rok została obniżona z 2,7 do 2,4 proc., a na przyszły z 2,6 do 1,8 proc. Co ciekawe, obniżenie prognozy dla gospodarki unijnej ogółem nie oznacza, że Komisja bardziej pesymistycznie niż w maju patrzy na wszystkie kraje. Jeśli chodzi o rok 2012, to w przypadku dziesięciu krajów, prognoza została podciągnięta w górę w porównaniu z majem. Taka sytuacja miała miejsce na przykład w przypadku ważnej dla nas gospodarki niemieckiej,?dla której prognozę podniesiono z 0,7 do 0,8 proc. Spośród dużych gospodarek podniesienie prognozy dotyczy jeszcze Hiszpanii, ale w tym przypadku?możemy mówić jedynie o zmniejszeniu oczekiwanej głębokości recesji z -1,8 do -1,4 proc. Zwraca też uwagę lepsza od oczekiwanej pół roku wcześniej kondycja gospodarek krajów bałtyckich, gdzie prognozy zostały obecnie bardzo wyraźnie skorygowane w górę. W przypadku Łotwy korekta przekroczyła 2 punkty procentowe (z 2,2 do 4,3 proc.). Wyraźnie niedoceniona została także w maju gospodarka sąsiadującej z nami Słowacji, w przypadku której prognozę na ten rok podniesiono z 1,8 do 2,6 proc.
Prognozy na rok 2013 zostały natomiast solidarnie obniżone w stosunku do tych prezentowanych w maju dla prawie wszystkich krajów Unii Europejskiej. Dwa wyjątki stanowią: Dania, w przypadku której prognozę podniesiono nieznacznie z 1,4 do 1,6 proc., oraz Łotwa, dla której prognozę pozostawiono na poziomie sprzed pół roku. Największa korekta w dół dotyczy natomiast gospodarki greckiej – w maju Komisja prognozowała, że w 2013 r. będzie tam zerowy wzrost, natomiast obecnie spodziewa się spadku PKB o 4,2 proc. W przypadku największych unijnych gospodarek – niemieckiej, francuskiej, włoskiej oraz brytyjskiej – prognozy zostały obniżone o około 1 pkt proc. Liderami wzrostu w Europie w przyszłym roku mają być Łotwa, Estonia i Litwa. W pierwszym z wymienionych krajów?wzrost ma wynieść 3,6, a w dwóch pozostałych 3,1 proc. Będą to jedyne przypadki, w których zostanie przekroczony poziom trzyprocentowego wzrostu PKB.