Uznałem wówczas, że to mało prawdopodobne, nawet mimo faktu, że trzymiesięczna średnia krocząca na wykresie indeksu NAI (National Activity Index) z Chicago Fed zbliżała się do minus 0,70, tj. do progu znaczącego początek recesji. Jaka jest sytuacja po miesiącu? I, co bardziej istotne, w jakim stanie znajduje się gospodarka strefy euro?

Indeks aktywności NAI w regionie Chicago w listopadzie wzrósł do 0,1 z październikowego poziomu minus 0,64, co stanowiło sygnał przyspieszenia działalności gospodarczej w Stanach Zjednoczonych pomimo coraz liczniejszych negatywnych nastrojów w mediach w związku z negocjacjami dotyczącymi klifu fiskalnego. Trzymiesięczna średnia krocząca wzrosła do minus 0,20 z minus 0,59, znacznie odsuwając się od progu na poziomie minus 0,70. Z perspektywy czasu lepsze od przewidywanych dane z Chin i ze stabilizującej się strefy euro miały zdecydowanie pozytywny wpływ na stan gospodarki amerykańskiej dzięki większej ilości zamówień i wzrostowi eksportu. Spodziewam się zatem, że w bieżącym roku NAI zachowa odpowiedni dystans od progu recesji. Na razie gospodarka USA porusza się w wolniejszym, niż projektowane, tempie wzrostu, jednak coraz bardziej przyspiesza, co jest dobrą wiadomością ze względu na fakt, że rozpoczęliśmy właśnie nowy rok.

Perspektywy gospodarki strefy euro są gorsze, ale następuje poprawa, mimo że jej tempo jest bardzo powolne. Włoski bank centralny opublikował grudniowy indeks dynamiki PKB w czasie rzeczywistym (indeks Eurocoin), który odnotował poprawę zaledwie do minus 0,27 z minus 0,29, co wskazuje, że działalność gospodarcza w strefie euro nadal odczuwa skutki recesji. Jedyny pozytywny aspekt to ten, że sytuacja ta ulega stopniowej poprawie. O ile indeks Eurocoin nie odnotuje dramatycznej poprawy w bieżącym kwartale, o tyle bardzo prawdopodobne jest, że strefa euro pozostanie w recesji w stosunku do „płaskiego" otoczenia gospodarczego w I połowie 2013 r.

Ostatnie dane dotyczące gospodarki strefy euro nadal gwarantują Mario Draghiemu, prezesowi EBC, wystarczający pretekst do kontynuowania misji wyeliminowania ryzyka w ogonie rozkładu w strefie euro poprzez poluzowanie stanowiska EBC w sprawie osiąganej inflacji krótkoterminowej. Trajektorię tę potwierdzają ostatnie dane M3 wykazujące wzrost podaży pieniądza o 3,8 proc. w ujęciu rocznym.

Oczywisty wniosek jest taki, że gospodarka amerykańska się ożywia pomimo obaw związanych z kryzysem fiskalnym, a coraz lepsza sytuacja na rynku nieruchomości najprawdopodobniej zrównoważy niektóre relatywne problemy związane z wydatkami administracji amerykańskiej w 2013 r. W tym momencie prawdopodobieństwo recesji w Stanach Zjednoczonych jest bardzo niewielkie. Powracając do strefy euro, jej gospodarka nadal znajduje się w recesji, a ożywienie następuje bardzo powoli, co daje Draghiemu kolejny pretekst do postulowania zmian polityki EBC w celu rozwiązania problemu nierównowagi i dysfunkcji rynków kredytowych strefy euro.