USA ponownie lokomotywą gospodarki

Ożywienie w USA ugruntowuje się pomimo spadku PKB o 0,1 proc. w IV kwartale ub.r. w przeliczeniu na rok na podstawie pierwszego szacunku.

Aktualizacja: 15.02.2017 07:48 Publikacja: 02.02.2013 05:00

Maciej Krzak, Uczelnia Łazarskiego

Maciej Krzak, Uczelnia Łazarskiego

Foto: Archiwum

Zasadne jest pytanie, jak to? Dynamika tego samego rodzaju wyniosła 3,1 proc. w III kwartale, więc wydawałoby się, że gospodarka ostro hamuje.

Byłby to pochopny wniosek. Czasami trzeba wejrzeć głębiej. Przyczyny tak słabego wyniku są dwie: redukcja wydatków rządu i ograniczenie zapasów. Ten pierwszy czynnik odebrał  1,3 pkt proc. dynamice PKB. Nastąpił bezprecedensowy, bo największy od czasu wojny w Wietnamie, spadek wydatków militarnych równy 22 proc. w przeliczeniu na rok.

Zmniejszyły się zapasy głównie w przemyśle przetwórczym i odebrały kolejne 1,3 pkt proc. dynamice PKB. Paradoksalnie, przyczynił się do tego skok popytu konsumpcyjnego i inwestycyjnego w powiązaniu z efektami huraganu Sandy, który zniszczył wiele samochodów na wybrzeżu New Jersey i Nowego Jorku, więc wzrósł na nie popyt. Unieruchomił również wiele firm na pewien czas. Zapewne w obecnym kwartale czeka nas odbicie zapasów. Na razie jednak mamy łącznie już minus 2,6 pkt proc. wkładu w dynamikę PKB.

A powiększa go jeszcze dynamika eksportu netto, który wypadł na lekkim minusie z powodu wyższego spadku eksportu niż importu. Jego ujemny wkład w tempo PKB wyniósł niecałe 0,3 pkt proc. w porównaniu z plusowym w podobnej skali w III kwartale.

Po stronie pozytywów najlepiej wypadają nakłady w środki trwale, które zwiększyły się o 8,4 proc. w IV kwartale w porównaniu ze spadkiem o 1,8 proc. w III kwartale w przeliczeniu na rok, dodając tym samym prawie 1,2 pkt proc. do dynamiki PKB. Zwiększyły się nakłady na wyposażenie i oprogramowanie (12,4 proc.), obniżyły się inwestycje komercyjne w budynki (-1,1 proc.) i wzrosły inwestycje mieszkaniowe (15,3 proc.). Ten ostatni wskaźnik pokazuje, że długotrwały kryzys na rynku nieruchomości gospodarka USA ma wreszcie za sobą dzięki silnemu oddłużeniu się gospodarstw domowych i głębokiemu spadkowi cen domostw. Budownictwo mieszkaniowe przestało być jej obciążeniem, zaczyna wracać do normy, choć z niskiego poziomu. A przecież dla wzrostu PKB znaczenie ma dynamika, a nie poziom.

Wydatki na prywatną konsumpcję, które wzrosły o 2,2 proc. w IV kw. w porównaniu z 1,6 proc. w III kw. w przeliczeniu na rok, były wspierane przez bardzo wysoki przyrost osobistych dochodów rozporządzalnych, bo aż o 6,8 proc. Spore znaczenie miały czynniki jednorazowe, czyli przyspieszona wypłata dywidend w obawie przed zmianami podatkowymi, ale nastąpiło także przyspieszenie dynamiki płac. Wzrost dochodów w takiej skali pozwolił nie tylko na szybsze tempo wydatków konsumpcyjnych, ale i zwiększenie stopy oszczędności. Decydowały zakupy dóbr trwałego użytku w tym samochodów. Prywatne wydatki konsumpcyjne dały w IV kwartale 1,5 pkt proc. wzrostu PKB. W bieżącym kwartale może być nieco gorzej, ale rośnie zatrudnienie, które może zniwelować brak wskazanego, jednorazowego efektu.

Przedstawione dane skłaniają do następujących konstatacji. Prywatna gospodarka w USA jest silna i zwiększa aktywność, natomiast rząd boryka się z łataniem dziury w finansach publicznych, więc dokonuje gwałtownych cięć. Ponadto, w USA rykoszetem uderza sytuacja w gospodarce światowej, zwłaszcza recesje w strefie euro i Japonii, a gospodarka chińska budzi się dopiero z letargu. Widać jednak, że popyt wewnętrzny jest na tyle wysoki, że słaby popyt zagraniczny nie jest w stanie zahamować ożywienia. Dlatego zaskakująco słabe dane nie przełożyły się na znaczne spadki na giełdach (dane zaskoczyły niemile 83 analityków indagowanych przez Bloomberga, którzy się spodziewali tempa między 0,3 a 2,1 proc.; mediana prognoz wynosiła 1,1 proc.). Jak za dawnych lat Stany Zjednoczone aspirują do roli lokomotywy gospodarki światowej.

Jest tylko jeden warunek, żeby przeciąganie liny między administracją prezydenta Obamy i większością republikańską w Kongresie nie doprowadziło do recesji z powodu pata. Po zawieszeniu przepisów o pułapie zadłużenia do 19 maja, dzięki czemu odsunęło się ryzyko niewypłacalności rządu, jest jeszcze bliższa data 1 marca, kiedy włączą się automatyczne cięcia wydatków rządowych, jeśli do tego dnia nie zapadną decyzje. Kino suspensu trwa.

Felietony
Wspólny manifest rynkowy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Felietony
Pora obudzić potencjał
Felietony
Kurs EUR/PLN na dłużej powinien pozostać w przedziale 4,25–4,40
Felietony
A jednak może się kręcić. I to jak!
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Felietony
Co i kiedy zmienia się w rozporządzeniu MAR?
Felietony
Dolar na fali, złoty w defensywie