Słaba koniunktura konsumencka znalazła swoje potwierdzenie w wynikach Barometru Koniunktury Konsumenckiej, który został – we współpracy z Carrefour Polska – opracowany przez Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową. Nowy barometr jest syntetycznym wskaźnikiem, którego wartość liczona będzie od tej pory z częstotliwością miesięczną.
W konstrukcji barometru zostało uwzględnionych osiem zmiennych, które podzielono na trzy grupy. Pierwsza odnosi się do bieżącego stanu koniunktury w sektorze handlowym, druga do zmian siły nabywczej ludności, a trzecia związana jest z zachowaniami konsumentów. W efekcie udało się uzyskać wskaźnik, którego zmiany są dobrze skorelowane z dynamiką spożycia indywidualnego. Wskaźnik nie ma właściwości prognostycznych, ale ze względu na naturalne opóźnienie w publikowaniu danych na temat spożycia, pozwala w przybliżeniu szacować jego zmiany niedługo po zakończeniu danego kwartału.
Barometr Koniunktury Konsumenckiej zmienia się w przedziale od -100 do +100, gdzie wartości poniżej zera oznaczają złą, a powyżej zera dobrą sytuację rynkową.
Marcowa wartość barometru – pierwsza podana do publicznej wiadomości – wyniosła minus 19,7 pkt, co oznacza, że koniunktura konsumencka jest obecnie zła. Tworząc barometr, Instytut przeliczył jego wartości wstecz, stąd możliwe jest porównanie jego obecnego wskazania z wartościami od 2005 r. Okazuje się, że w ciągu tych ponad ośmiu lat barometr nigdy nie przyjął wartości niższej niż obecnie. Poprzednie minimum odnotowane zostało w marcu 2005 r. i wyniosło około minus 18 pkt. Potem, przez wiele miesięcy, koniunktura konsumencka systematycznie się poprawiała, aż do połowy 2007 r., kiedy to barometr osiągnął rekord na poziomie +20 pkt. Kryzys lat 2008–2009 to ponowne wyraźne pogorszenie sytuacji konsumentów, ale nawet wtedy wskazania barometru pozostawały nieco lepsze niż obecnie. Końcówka ubiegłego roku i początek bieżącego to obniżenie wartości wskaźnika do wspomnianego powyżej minimum.
Przyczyny osłabienia konsumpcji prywatnej w ostatnim czasie są doskonale znane i nie ma sensu ich po raz kolejny powtarzać. Warto raczej się zastanowić, jak będzie się zmieniała koniunktura konsumencka w najbliższych miesiącach i kwartałach. Nastrojów na pewno nie będzie poprawiała sytuacja na rynku pracy, która do końca roku raczej nie zacznie się poprawiać. Spadek bezrobocia w miesiącach letnich z pewnością jak co roku nastąpi, ale z uwagi na niesprzyjającą koniunkturę makroekonomiczną skala poprawy może być nieco mniejsza niż w latach ubiegłych. Trudno więc w tym obszarze oczekiwać wsparcia dla sytuacji konsumentów.