Znaczenie tego czynnika jest szczególnie istotne, jeśli słabo kształtuje się u nas popyt wewnętrzny – a z taką sytuacją mieliśmy właśnie do czynienia w ostatnim czasie. I choć prognozy dla Polski wskazują na stopniową odbudowę spożycia i inwestycji w kraju, to w przyszłym roku popyt zagraniczny nadal powinien istotnie wspierać wzrost polskiego PKB. Opublikowana na początku listopada jesienna prognoza makroekonomiczna Komisji Europejskiej nie jest nadmiernie optymistyczna, jednak podtrzymana została w niej prognoza wzrostu gospodarczego w Unii Europejskiej sformułowana na wiosnę. A to już samo w sobie jest pozytywnym sygnałem, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że Komisja regularnie co pół roku obniżała ostatnio swoje prognozy.

Tak więc w ocenie Komisji Europejskiej wzrost PKB w Unii wyniesie w 2014 r. 1,4 proc., po zerowym wzroście w mijającym roku. Liderami wzrostu będą małe kraje bałtyckie – na Łotwie PKB wzrośnie o 4,1 proc., na Litwie o 3,6 proc., a w Estonii o 3 proc. Polska zajmuje pod względem prognozowanego na przyszły rok wzrostu gospodarczego piąte miejsce wśród unijnych gospodarek. Nasz wzrost prognozowany jest na 2,5 proc. i, oprócz wymienionych krajów bałtyckich, wyprzedza nas jeszcze Szwecja. Najważniejsza z punktu widzenia polskich eksporterów gospodarka niemiecka ma w przyszłym roku urosnąć o 1,7 proc., po tegorocznym wzroście PKB o 0,5 proc. Wśród największych unijnych gospodarek liderem jest pozostająca poza strefą euro Wielka Brytania, gdzie prognozowany wzrost ma wynieść w przyszłym roku 2,2 proc., po tegorocznym wzroście o 1,3 proc.

Według unijnych ekonomistów w kończącym się roku recesja dotknie dziesięciu krajów członkowskich. Największy spadek PKB odnotują Cypr (-8,7 proc.) oraz Grecja (-4 proc.), ale skurczą się także gospodarki tak dużych krajów jak Włochy czy Hiszpania. W przyszłym roku będzie już jednak znacznie lepiej – jeśli prognozy się sprawdzą, to recesja czeka jedynie Cypr i Słowenię.

Prognozowana poprawa koniunktury w przyszłym roku u naszych najważniejszych partnerów handlowych jest zbieżna z płynącymi informacjami z polskiej gospodarki na temat bardzo wyraźnego wzrostu zamówień eksportowych w polskich firmach. Oznaczać to może, że w 2014 r. szczególnie korzystne warunki rozwojowe występować będą w branżach tradycyjnie nastawionych na sprzedaż zagraniczną, a więc między innymi w przemyśle samochodowym, meblarskim, poligraficznym czy gumowym.

Prognoza gospodarcza Komisji Europejskiej po raz pierwszy obejmuje 2015 r. W zaprezentowanym scenariuszu wzrost w Europie ma wtedy jeszcze nieco przyspieszyć i wynieść 1,9 proc. Polska nadal będzie się rozwijała szybciej niż średnia unijna i ze wzrostem na poziomie 2,9 proc. zajmować będzie piąte miejsce wśród unijnych gospodarek (wspólnie z odradzającą się gospodarką Grecji oraz Słowacją). Perspektywa 2015 r. jest jednak na tyle odległa, a niepewność co do rozwoju gospodarczego w Europie tak duża, że prognozy te mogą się jeszcze bardzo zmienić.