W ubiegłym roku spożycie zwiększyło się o 3,4 proc. Zdecydował o tym wzrost konsumpcji w sektorze gospodarstw domowych o 3,1 proc., tj. w tempie nienotowanym od 2008 r.
Na zwiększenie popytu konsumpcyjnego ludności wpłynęła głównie poprawa sytuacji na rynku pracy, stabilizacja dynamiki realnych płac na poziomie nieosiągalnym w poprzednich pięciu latach, zbliżony do tego tempa przyrost siły nabywczej świadczeń społecznych, wzrost dochodów z pracy na własny rachunek, zwiększone zapotrzebowanie na kredyty konsumpcyjne oraz początkowo niska inflacja, a następnie silne procesy deflacyjne zarówno w zakresie cen towarów i usług konsumpcyjnych, jak i cen producentów.
W jeszcze większym tempie, bo aż o 4,7 proc., zwiększyło się spożycie publiczne i to mimo tak istotnych czynników hamujących jego wzrost, jak zamrożenie w kolejnym roku wynagrodzeń w sektorze budżetowym, a także ograniczenie bieżących wydatków jednostek sektora instytucji rządowych i samorządowych, które było skutkiem działań konsolidacyjnych obniżających deficyt finansów publicznych.
Szczególne znaczenie mają pozytywne zmiany na rynku pracy. W 2014 r. utworzono znacznie więcej nowych miejsc pracy niż w ostatnich latach. Obniżyła się jednocześnie skala likwidowanych etatów. Pozwoliło to na zwiększenie liczby pracujących w gospodarce narodowej o 1,1 proc., tj. o prawie 160 tys. osób, co przy wzroście współczynnika aktywności zawodowej przełożyło się na obniżenie stopy bezrobocia rejestrowanego do 11,5 proc., a liczonego według metody unijnej do 8,2 proc., wobec 9,8 proc. we wszystkich krajach UE.
Zwracają uwagę szybko obniżające się ceny detaliczne artykułów żywnościowych. W grudniu 2014 r. były one o 3,5 proc. niższe niż rok wcześniej. Takiej skali spadku nie obserwowano w żadnym innym kraju UE. Deflacja na rynku żywnościowym jest w naszym kraju zjawiskiem niewystępującym od lat 2002–2003.