A gdy kończy się gotówka idziemy do inwestorów...

W przypadku jednorożców w ostatnim czasie maszynka do pozyskiwania pieniędzy od inwestorów zaczęła się zacinać.

Publikacja: 03.03.2017 07:04

A gdy kończy się gotówka idziemy do inwestorów...

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz Rafał Guz

Choć akcje Tesli notowane są na NYSE od 2010 r., to spółka ciągle zachowuje się jak typowy start-up. Co jakiś czas prosi inwestorów o kolejny zastrzyk gotówki, bez którego nie byłaby w stanie przetrwać i dalej rosnąć.

Gdy w ostatniej dekadzie lutego Tesla, znana głownie z produkcji elektrycznych samochodów, ogłosiła wyniki za 2016 r. okazało się, że przygotowując się do produkcji modelu Tesla 3 sedan znacząco uszczupliła zasoby gotówki. W IV kwartale 2016 r. zmniejszyły się one – po odliczeniu zaciągniętych pożyczek – o 450 mln dolarów. Reakcja rynku była książkowa – kurs poszedł w dół. A analitycy zaczęli twierdzić, że flagowa firma Elona Muska lada chwila wyjdzie na rynek z ofertą akcji wartą 2,5 mld dolarów, a może nawet 3 mld dolarów. Sam Elon Musk nie wyklucza podniesienia kapitału, choć twierdzi, że nie jest ono niezbędne. Dodaje, że emisja akcji zmniejszyłaby ryzyko działania firmy.

A ryzyko istnieje. Tesla w końcu roku miała 3,4 mld dolarów gotówki. Na uruchomienie produkcji Tesla 3 potrzebuje tylko w I półroczu od 2 do 2,5 mld dolarów. Reszta, która zostanie nie gwarantuje płynności finansowej do czasu, gdy firma wyjdzie na plus w przepływach finansowych.

Tesla, która powstała w 2003 r. jeszcze nigdy nie zakończyła roku zyskiem. Przydarzały jej się kwartały na plusie – taki był III kwartał 2016 r. – ale nie były to częste zdarzenia. W swojej historii firma miała okresy, gdy odnotowywała dodatnie przepływy gotówkowe – taki był III kwartał ub.r. i dwa ostatnie kwartały 2013 r. – ale zaraz potem to, co przybyło w kasie, z nawiązką było wydawane. Co ważne, z wypowiedzi Muska jasno wynika, że w tym roku nie należy spodziewać się zysków, a pierwsze miesiące 2018 r. też mogą ich nie przynieść.

Choć Tesla istnieje od 14 lat, to nadal przypomina start-up. I to nie tylko modelem działania opartym na finansowaniu zewnętrznym, ale także tym, że to, co zapowiada, należy potraktować z pewną rezerwą zwłaszcza jeśli chodzi o terminy. Podobnie jak start-upy zaliczane do tzw. jednorożców – firmy wyceniane na rynku prywatnym na ponad 1 mld dolarów. – Tesla dąży do szybkiego zwiększenia produkcji i udziału w rynku. Sprawia przy tym wrażenie, że koszty, a co za tym idzie zyski, nie są dla niej najważniejsze. Cały czas liczy na to, że w odpowiednim momencie – tak jak już to zrobiła kilkakrotnie w przeszłości – wyjdzie na rynek z kolejną emisją akcji i że uda się jej je sprzedać.

Podobnie postępują jednorożce. I one, gdy potrzebują pieniędzy, by skalować swą działalność, ruszają do inwestorów. W wycenianego na rynku prywatnym na 68 mld dolarów Ubera zainwestowano do tej pory niemal 12,5 mld dolarów. Jego konkurent Lyft zebrał nieco ponad 2 mld dolarów, a wyceniany jest na 5,5 mld dolarów. Snap nim zaczął IPO zebrał 2,6 mld dolarów, Spotify zaś– 2,5 mld dolarów. Żadna z tych spółek nie otarła się jeszcze o zyski.

Warto zauważyć, że w przypadku jednorożców w ostatnim czasie maszynka do pozyskiwania pieniędzy od inwestorów zaczęła się zacinać. Inwestorzy mniej chętnie kupowali akcje nowych emisji, co w 2016 r. zaowocował zmniejszeniem o 24 proc. do 36 mld dolarów kwoty pozyskanych przez nie środków. W ub.r. siedem ze 183 istniejących na świecie jednorożców w kolejnych rundach uzyskało niższe wyceny niż w poprzednich. Inne zamiast podniesienia kapitału wychodziły na rynek długu, oferując np. obligacje zamienne na akcje.

Poprzednia emisja akcji – jak oficjalnie informowano – była związana z planami uruchomienia produkcji Tesla Model 3 – spółka przeprowadziła w II kwartale 2016 r. Przyniosła 1,7 mld dolarów. Już we wrześniu ub.r. pojawiły się obawy, że nim spółka rozpocznie seryjną produkcję nowego modelu auta będzie musiała jeszcze raz poprosić inwestorów o pieniądze.

Raczej trudno sobie wyobrazić, by inwestorzy giełdowi nie kupili akcji nowej emisji Tesli. Ale można sobie wyobrazić, że jeśli to zrobią, to będzie ona miała spore dyskonto. Co więcej, patrząc na zachowanie kursu spółki od grudnia 2016 r. do chwili ogłoszenie w lutym wyników za ub.r., można odnieść wrażenie, że powstała spora przestrzeń na to dyskonto. Od grudniowego dna do szczytu w lutym akcje Tesli podrożały o 55 proc.

Felietony
Wspólny manifest rynkowy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Felietony
Pora obudzić potencjał
Felietony
Kurs EUR/PLN na dłużej powinien pozostać w przedziale 4,25–4,40
Felietony
A jednak może się kręcić. I to jak!
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Felietony
Co i kiedy zmienia się w rozporządzeniu MAR?
Felietony
Dolar na fali, złoty w defensywie