Zbyt odważnym stwierdzeniem byłoby takie, iż wszyscy analitycy unikają odpowiedzi na pytania, w których pojawia się zaimek KIEDY. Wówczas na końcu zdania pojawia się znak zapytania, który ma na celu zmusić rozmówcę do podania jednej konkretnej daty czy też kilku okienek w gregoriańskim kalendarzu. Z jednej strony przysłowiowy Kowalski pyta ekonomistę, kiedy ma sprzedać swoje akcje, co jest oczywiście naturalną czynnością każdego inwestora dbającego o swój kapitał. Z drugiej zaś stara się przerzucić odpowiedzialność za swoje decyzje na oczytanego magistra znającego Keynesa i Smitha lepiej niż siebie samego.
Jak wiadomo, nie ma źle postawionych pytań – są jedynie złe odpowiedzi, dlatego też każdy ekonomista swoją wypowiedź zaczyna od słów: „To zależy". Tego typu określenie wpajane jest studentom nauk społecznych, do których należy ekonomia czy finanse i bankowość, tylko po to, aby już na początku ciekawej dysputy powiedzieć w delikatny sposób, iż tak naprawdę to dokładnie nie wiadomo, kiedy... Czyli co, cztery–pięć lat spędzonych nad podręcznikami i w towarzystwie uczonych okazało się nieefektywnych?
Niektórzy spędzili nawet po sześć czy siedem lat na uczelni, w przekonaniu, że powtarzanie roku pomoże im w rozwikłaniu zagadki dotyczącej CZASU. Rewolucja przemysłowa związana z półprzewodnikami oraz obalenie newtonowskiej fizyki przez probabilistyczną fizykę kwantową także nie pomogło w odpowiedzi na nurtujące wszystkich inwestorów pytanie: KIEDY? O ile Dirac, Bohr, Planc czy Schroedinger mogli uciec od zmiennej czasowej, o tyle nie mogą tego zrobić gracze giełdowi, którzy kupując akcje, z góry planują ich sprzedaż.
Dla każdego inwestora, oprócz stopy zwrotu, liczy się czas trwania inwestycji. To znów oznacza, że aby zająć się w sposób efektywny zarabianiem pieniędzy na giełdzie, należałoby podjąć wyzwanie, którym jest rozwikłanie zagadki czasowej. W zasobach analizy technicznej nie brakuje koncepcji związanych z wyznaczaniem przyszłych punktów zwrotnych na osi OX, niemniej są to metody zbyt nieprecyzyjne, aby można było położyć pod nie pieniądze. Owszem, daje się czasami przewidzieć teoretyczny moment, w którym rynek zmieni kierunek, jednak nie da się tego czynić w sposób ciągły!
Do kluczowych praw, jakimi rządzi się giełda, należy prawo zmienności mówiące, że jedyną stałą rzeczą jest zmiana. Z praktycznego punktu widzenia zna to każdy Kowalski mający akcje na rachunku maklerskim, który śledząc notowania giełdowe, wreszcie dochodzi do wniosku, że wie, co za chwilę zrobi rynek. Kiedy już trend staje się czytelny a zmiany cen są regularne, wówczas dochodzi do przewrotu, po którym dotychczasowe zasady przestają obowiązywać.