Wróżby na nowy rok

A co, jeśli we Włoszech powstanie taka koalicja, która pokusi się o przeprowadzenie referendum w sprawie przynależności Włoch do strefy euro?

Publikacja: 08.01.2018 03:28

Wzorem lat poprzednich pokuszę się o postawienie kilku przewidywań i wskazanie obszarów, które moim zdaniem będą kształtować wydarzenia na rynkach finansowych w tym roku.

Uważam, że 2018 r. będzie okresem przyspieszenia inflacji w skali globalnej. Po osiągnięciu na początku tego roku kilkuletniego szczytu dynamiki inflacji CPI (w przypadku USA pięcioletniego) tempo wzrostu cen w największych gospodarkach świata wyraźnie spadło. Ustabilizowało się następnie na niskim poziomie w jego drugiej połowie. W przypadku Polski wiosenny spadek był bardzo łagodny (w czerwcu 1,5 proc.), a późniejsze odbicie wyraźne (do pięcioletniego maksimum 2,5 proc. w listopadzie).

Powodem obniżenia trajektorii inflacji w skali świata był głównie efekt bazy związany ze zmianami cen ropy naftowej przy wysokich indeksach CPI z roku poprzedniego (USA). Inflacja bazowa zachowywała się zmiennie. W gospodarkach wschodzących (Chiny, Polska) regularnie rosła, w strefie euro pozostała stabilna, zaś w USA spadała.

Podtrzymanie wysokiego popytu i dobrej koniunktury na świecie oraz oddziaływanie 40-proc. wzrostu notowań ropy od czerwca u.br. będą, jak się spodziewam, wzmagać inflację niemal przez cały nadchodzących rok. Proces ten nasili (także i szczególnie w Polsce) znaczne przyspieszenie tempa wzrostu wynagrodzeń będące wynikiem napięć i nierównowag, jakie istnieją na rynku pracy (w USA pełne zatrudnienie, w Polsce brak pracowników największą przeszkodą rozwoju firm).

Wyższa ścieżka inflacji powinna przynieść kolejne trzy podwyżki stóp procentowych Fedu (rynek wciąż wycenia dwie). Przy założeniu podtrzymania obietnicy kontynuowania programu skupu aktywów EBC do września (tego się spodziewam) da to w pierwszej połowie roku solidny impuls do umocnienia dolara. Nastąpi to, jeszcze zanim – w dalszej części 2018 r. – rosnąca inflacja, a wraz z nią zyskujące surowce (ropa jednak poniżej 70 dolarów za baryłkę) wymuszą jego trwalsze i dłuższe osłabienie.

Scenariuszowi wzrostu stopy funduszy federalnych do przedziału 2–2,25 proc. w przyszłym roku (ale raczej nie umocnieniu dolara) przeszkodzić mogłoby pogorszenie nastrojów na rynkach w reakcji na oczekiwany, mocny spadek płynności dostarczanej przez banki centralne. To moim zdaniem jest i będzie kluczowy element kształtowania nastrojów na rynkach.

Biorąc pod uwagę cztery największe banki centralne świata (Fed, EBC, Bank Japonii i Bank Anglii), planowane powiększanie (łącznie) krocząco ich sumy bilansowej będzie się z miesiąca na miesiąc wyraźnie obniżać. Choć w perspektywie następnych 18 miesięcy wciąż nie będzie można mówić o zacieśnianiu polityki monetarnej rozumianej jako odsprzedaż aktywów banków centralnych (tych czterech) za kwotę większą niż zakup, począwszy od stycznia pieniędzy dostarczanych na rynki będzie coraz mniej.

Złoży się na to głównie redukcja skali programu QE EBC z 60 mld do 30 mld EUR miesięcznie oraz przyspieszenie z 10 mld do 20 mld USD miesięcznie (i co kwartał więcej o 10 mld USD) procesu redukcji sumy bilansowej Fedu. Gdyby wszystko przebiegało zgodnie z poczynionymi na dziś założeniami banków, w lipcu 2019 r. po raz pierwszy ściągną one z rynku więcej płynności, niż nań dostarczą.

Biorąc pod uwagę skalę uzależnienia cen aktywów od łatwych pieniędzy oraz dodatkowo oddziaływanie już dokonanych i kolejnych podwyżek stóp procentowych (Fed i inne), sytuacja zaczyna robić się groźna. Każdy inwestor powinien mieć ten czynnik na uwadze przez cały 2018 r.

W kontekście zachowania szczególnie walut zwróciłbym uwagę na jeden ważny element polityczny – zaplanowane na 4 marca wybory we Włoszech. W sondażach prowadzi antyestablishmentowy Ruch Pięciu Gwiazd (25–30 proc.) komika Beppe Grillo. Ale sojusz Forza Italia S. Berlusconiego i – przeciwnej wspólnej walucie – Ligi Północnej dysponuje zbliżonym poparciem. Na drugiej pozycji Partia Demokratyczna byłego premiera Matteo Renziego (

Do dziś na wielu wykresach (w tym na najpopularniejszej EUR/USD) tkwią niedomknięte „luki Macrona" – przeskoki w notowaniach po otwarciu rynków 24 kwietnia, gdy okazało się, że do drugiej tury wyborów prezydenckich przeszli Emmanuel Macron i Marine Le Pen, dając niemal pewność wygranej tego pierwszego dwa tygodnie później. Minionej wiosny ryzyko polityczne zmieniło się w euforię i falę aprecjacji euro. Wątpię, że w marcu doświadczymy deja vu.

Felietony
Wspólny manifest rynkowy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Felietony
Pora obudzić potencjał
Felietony
Kurs EUR/PLN na dłużej powinien pozostać w przedziale 4,25–4,40
Felietony
A jednak może się kręcić. I to jak!
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Felietony
Co i kiedy zmienia się w rozporządzeniu MAR?
Felietony
Dolar na fali, złoty w defensywie