Kilka tygodni temu („Parkiet" nr 277/2017) pisałem o rozszerzaniu rzeczywistości nadzorczej przez amerykańskiego nadzorcę (SEC). Mianowicie uznał on człowieka, który wziął łapówkę, winnym tego, że nie zaraportował faktu wzięcia łapówki jako informacji poufnej. W ubiegłym tygodniu pojawił się nowy wątek – korupcji i nadmiernej ceny usługi jako niedołożenia należytej staranności przez firmę inwestycyjną. Jak widać, ryzyko operowania na regulowanym rynku kapitałowym dramatycznie wzrasta nie tylko w Polsce.
Na początku chciałbym bardzo wyraźnie zaznaczyć, że jestem zdecydowanie przeciwny korupcji i uważam, że powinna być bezwzględnie zwalczana. Problem tkwi jednak w tym, że według mnie do tego zwalczania wykorzystywane są narzędzia stworzone w zupełnie innym celu i ich wykorzystanie może być bardzo brzemienne w skutki. Otóż SEC stosuje do celów ogólnych regulacje bardzo szczególne i to szczególne przynajmniej z trzech powodów.
Pierwszy powód dotyczy samej materii regulacji, tj. rynku kapitałowego z całą jego złożonością wymagającą bardzo złożonych przepisów. Podmioty działające na rynku regulowanym muszą spełniać wymogi wielokrotnie przewyższające regulacje obowiązujące „normalnych" przedsiębiorców. Regulacje rynku kapitałowego dotyczą bardzo wielu bardzo szczegółowych kwestii, przez co zakres popełnianych błędów jest dużo większy niż w innych obszarach działalności gospodarczej. Niejednokrotnie wskazywałem, że wymogi te są zbyt wygórowane, ale dziś sytuacja staje się jeszcze gorsza – zaczynają być one stosowane niezgodnie z celem ich stworzenia.
Powód drugi to przejrzystość informacyjna, która bardzo ogranicza przewagę konkurencyjną z uwagi na konieczność ujawnienia wielu danych istotnych dla prowadzenia biznesu. Samo w sobie istotnie to ogranicza możliwości realizacji zysków przez inwestorów i komplikuje zarządzanie, ale rozszerzona rzeczywistość nadzorcza powoduje, iż te ujawniane informacje mogą być wykorzystywane przez wszystkich nieżyczliwych do działań zmierzających ku nakłonieniu nadzorcy do podjęcia nieprzyjemnych kroków.
Jest jeszcze trzeci powód, dla którego wykorzystywanie szczególnych przepisów do przeciwdziałania ogólnym nadużyciom wydaje się niewłaściwe – sankcje. Otóż kary, jakie może nałożyć nadzorca, są bardzo wysokie (z uwagi na dużą pokusę nadużycia prawa), a proces ich nakładania jest bardzo uproszczony (z uwagi na złożoność operacji na rynku kapitałowym nadzorca na prawo przeprowadzać egzekucję w trybie sądu polowego).