Przed kilkoma tygodniami Ministerstwo Finansów przekazało do konsultacji społecznych projekt strategii rozwoju rynku kapitałowego. Spośród wielu założeń, których zasadniczym celem jest próba zreformowania polskiego rynku kapitałowego w ten sposób, aby jego infrastruktura stała się bardziej „przyjazna" dla przedsiębiorców stawiających przede wszystkim na innowacje, jednym z kluczowych założeń dokumentu jest wprowadzenie tzw. jednolitej licencji bankowej.
Chociaż pomysł ten nie jest czymś zupełnie nowym, gdyż o jednolitej licencji bankowej rozmawia się w środowisku rynkowym już od wielu lat, to jednak samą ideę należy ocenić niezwykle pozytywnie. Mechanizm ten z pewnością przyczyni się do wzrostu konkurencyjności wśród podmiotów prowadzących działalność maklerską, a tym samym przełoży się korzystnie na relatywnie wysokie obecnie opłaty za pośrednictwo giełdowe, co powinni odczuć z kolei drobni inwestorzy.
Dodatkowo – jak wskazuje MF – bez aktywnego udziału banków w obrocie zorganizowanym nie będzie możliwe uruchomienie nowych jego segmentów, takich jak listy zastawne, kontrakty terminowe na obligacje, czy też transakcje zabezpieczające ryzyko stopy procentowej.
Konieczność utrzymywania dodatkowej infrastruktury
W obecnym stanie prawnym bank z siedzibą na terytorium Polski może podjąć działalność maklerską po uprzednim uzyskaniu zezwolenia KNF. Procedura licencyjna to jednak nie koniec obowiązków, jakie winien spełnić bank zainteresowany wykonywaniem pośrednictwa w obrocie zorganizowanym. Dodatkowe wymogi przewiduje w tym aspekcie ustawa o obrocie instrumentami finansowymi, która zakłada m.in., że działalność maklerska prowadzona przez bank powinna być odseparowana organizacyjnie od pozostałej działalności banku. Odseparowanie to obejmuje co najmniej wydzielenie kapitałowe przeznaczone na finansowanie jednostki (samodzielność majątkową), wydzielenie personalne (oddzielne władze jednostki), a także wydzielenie organizacyjne w znaczeniu ścisłym (odrębne regulaminy i procedury wewnętrzne, odrębne mechanizmy odpowiadające za kontrolę wewnętrzną jednostki, zarządzanie ryzykiem, a także odrębne rozwiązania o charakterze infrastrukturalnym i technicznym). Ustawodawca przewidział także dopuszczalne formy organizacyjne prowadzenia działalności maklerskiej przez banki, które mogą świadczyć usługi w ramach biur maklerskich (za pośrednictwem punktów przyjmowania zleceń lub punktów obsługi klientów) albo jako wyodrębnione jednostki banku niebędące biurem maklerskim.
Założeniem owej separacji jest wyodrębnienie spośród działalności głównej banku jednostki organizacyjnej, która cechować się będzie niezależnością w relacji do działalności podstawowej. W rzeczywistości oznacza to dla banku konieczność utrzymywania kosztownej, bo podwójnej, infrastruktury, co siłą rzeczy przekłada się również na wysokość opłat ponoszonych przez klientów indywidualnych.