Co zmienić w MAR

Z brzmienia regulacji widać bardzo wyraźnie, że regulator włożył wiele wysiłku, aby nie doprecyzowywać tych pojęć.

Publikacja: 11.04.2019 05:00

Mirosław Kachniewski, prezes zarządu, SEG

Mirosław Kachniewski, prezes zarządu, SEG

Foto: materiały prasowe

W bieżącym roku przypada termin dokonania rewizji MAR, tj. weryfikacji, jak ta regulacja obowiązuje w praktyce, czy spełniła pokładane w niej nadzieje, czy wszystkie wymogi okazały się uzasadnione, czy możliwe jest osiągnięcie celów regulacyjnych prostszymi sposobami etc. W styczniu zebraliśmy ogólne postulaty emitentów, natomiast podczas konferencji 27 marca mogliśmy przedyskutować bardziej szczegółowe propozycje rozwiązań.

Pierwszy obszar analizy dotyczył samej definicji informacji poufnej. Jak wynika z wcześniejszych konsultacji, emitenci preferują dwustopniowe podejście do informacji poufnej, polegające na jej identyfikacji i ochronie jak dotychczas, ale wymagające publikacji dopiero w momencie, kiedy informacja taka stawałaby się istotna dla inwestorów. Biorąc jednak pod uwagę, iż inne kraje członkowskie niekoniecznie poprą to rozwiązanie, analizowaliśmy także inną koncepcję, polegającą na doprecyzowaniu definicji informacji poufnej.

Według obecnej definicji informacją poufną jest to, co jest „określone w sposób precyzyjny" i co „miałoby prawdopodobnie znaczący wpływ" (art. 7.1. MAR). Ale obecne brzmienie „doprecyzowania" tych elementów w MAR jest skrajnie nieprecyzyjne, a może nawet wprowadzające w błąd. To „określenie w sposób precyzyjny" jest rozmyte przez różnego rodzaju przesłanki dotyczące zdarzeń (o ile są „w wystarczającym stopniu szczegółowe"), „których wystąpienia można zasadnie oczekiwać", z których można wyciągać „wnioski co do prawdopodobnego wpływu" i inne nieprecyzyjne sformułowania (art. 7.2. MAR).

Emitenci postulują zatem, aby dla podniesienia bezpieczeństwa obrotu jaśniej to zdefiniować i ograniczyć raportowanie do zdarzeń, które mogą istotnie wpłynąć na sytuację finansową emitenta (71,2 proc.), i/lub stworzyć otwarty katalog najczęściej występujących informacji poufnych (60,3 proc.). Warto podkreślić, że taki katalog nie byłby jakimś wyłomem w konstrukcji prawnej MAR, gdyż regulacja ta przewiduje wydanie katalogu przykładowych informacji poufnych, tylko ogranicza go do rynków towarowych (art. 7.5.), a zatem ścieżki są przetarte i w ten sam sposób mógłby zostać opracowany katalog dla rynku kapitałowego.

Jeszcze ciekawsze jest „doprecyzowanie" w MAR, jakie informacje „miałyby prawdopodobnie znaczący wpływ". Otóż są to „informacje, które racjonalny inwestor prawdopodobnie wykorzystałby, opierając się na nich w części przy podejmowaniu swych decyzji inwestycyjnych" (art. 7.4. MAR). Taka „definicja" woła o pomstę do nieba i nic dziwnego, że emitenci domagają się rzeczywistego doprecyzowania wielu pojęć, a w szczególności tego, kim jest „racjonalny inwestor" (60,3 proc.) i co to znaczy, że „można zasadnie oczekiwać" (55,9 proc.).

Niestety, z brzmienia regulacji widać bardzo wyraźnie, że regulator włożył wiele wysiłku, aby nie doprecyzowywać tych pojęć. A tam, gdzie został do tego zmuszony, zrobił to, odnosząc się do innych, jeszcze bardziej nieprecyzyjnych sformułowań. Dalsze brnięcie w tym kierunku wydaje się ślepą uliczką, więc duża część emitentów (42,6 proc.) wskazuje, że lepszym rozwiązaniem byłoby pozostanie przy ogólnym, ale przynajmniej zrozumiałym, brzmieniu definicji informacji poufnej (a zatem wiązałoby się to z usunięciem „doprecyzowania" w art. 7.2 i 7.4. MAR).

Drugi obszar konsultacji dotyczył opóźniania publikacji informacji poufnej. Wcześniej zgłaszane kwestie dotyczyły problemów ze spełnianiem przesłanek opóźnienia. W szczególności chodziło o „niewprowadzanie w błąd opinii publicznej" (bo przecież z definicji brak ważnej informacji na rynku musi wprowadzić w błąd inwestorów), dlatego emitenci postulowali opracowanie katalogu sytuacji, w których opóźnienie nie byłoby uznane za wprowadzanie w błąd, mimo że stałoby w sprzeczności z pojawiającymi się w mediach plotkami bez podania źródła (80,3 proc.) lub z podaniem źródła obcego wobec spółki (45,9 proc.) oraz „starymi" (tj. starszymi niż 12 miesięcy) wypowiedziami przedstawicieli spółki (49,2 proc.).

Inną ważną przesłanką opóźnienia publikacji informacji poufnej jest konieczność udowodnienia, że takie opóźnienie jest niezbędne do ochrony „prawnie uzasadnionych interesów emitenta". W szczególności wąskie zdefiniowanie tej przesłanki uniemożliwia opóźnienie finansowej informacji poufnej, np. danych zawartych w rocznym sprawozdaniu finansowym przed badaniem biegłego. Zgodnie z literalnym brzmieniem MAR dane takie powinny być niezwłocznie publikowane, co powodowałoby olbrzymi chaos na rynku, gdyż implikowałoby informowanie o każdym etapie ustaleń biegłego rewidenta. Dlatego emitenci są za umożliwieniem opóźniania publikacji finansowej informacji poufnej czy to poprzez rozszerzenie katalogu „prawnie uzasadnionych interesów emitenta", czy też poprzez wykorzystanie mechanizmu zarezerwowanego dla instytucji finansowych w art. 17.5. MAR.

Kolejne ważne obszary konsultacji to: prowadzenie list dostępu do informacji poufnych, informowanie o transakcjach menedżerów i osób powiązanych oraz potencjalne sankcje nakładane na osoby fizyczne i prawne. Ale o tym za tydzień.

Felietony
Wspólny manifest rynkowy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Felietony
Pora obudzić potencjał
Felietony
Kurs EUR/PLN na dłużej powinien pozostać w przedziale 4,25–4,40
Felietony
A jednak może się kręcić. I to jak!
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Felietony
Co i kiedy zmienia się w rozporządzeniu MAR?
Felietony
Dolar na fali, złoty w defensywie