Przemysł 4.0 na rynku kapitałowym

Wartość indeksu Industry 4.0 od kwietnia 2016 r.( czyli daty bazowej, wzrosła o 60 proc.

Publikacja: 07.06.2019 05:00

Tomasz Wiśniewski, GPW

Tomasz Wiśniewski, GPW

Foto: materiały prasowe

Obecnie nie ma konferencji dotyczącej gospodarki, rolnictwa, handlu, rynku finansowego, która w swojej agendzie nie odnosiłaby się do tego co nas czeka w najbliższej przyszłości z perspektywy nowego trendu gospodarczego, jakim jest tzw. przemysł 4.0.

Po pierwszej rewolucji przemysłowej w XIX wieku, czego wyrazem było wprowadzenie produkcji z wykorzystaniem pary, miała miejsce druga rewolucja, na początku XX wieku i związana była z upowszechnieniem linii produkcyjnych i elektryczności. Na połowę XX wieku przypadła kolejna faza rozwoju przemysłu, związana z zastosowaniem w gospodarce cybernetyki, a więc mikroprocesorów, urządzeń elektronicznych oraz wzrostu automatyzacji. Na tym tle za czwartą rewolucję przemysłową uznaje się wprowadzenie w powszechny obieg internetu i związanych z tym zmian, takich jak: pionowe i poziome łączenie komponentów i maszyn w sieci, identyfikowane i komunikowanie różnych obiektów oraz samouczenie się maszyn i programów.

Dziś trudno jest jednak wyobrazić sobie, gdzie będą granice rozwoju i zastosowania przemysłu 4.0. Nawet proste przykłady zastosowań nowych rozwiązań w medycynie (bieżący monitoring zdrowia), motoryzacji (pojazdy autonomiczne) czy handlu (inteligentne lodówki, zakupy przez internet) pokazują, że istnieje wiele pól eksploatacji nowych idei. Jedno jest pewne: stoimy obecnie na progu nowej rewolucji, a jej granice na razie są nieokreślone.

Z punktu widzenia rynku kapitałowego kluczowe więc jest przede wszystkim jednoznaczne zdefiniowanie, czym musi charakteryzować się przedsiębiorstwo, które może zostać uznane za reprezentujące przemysł 4.0. W tym przypadku z pomocą przychodzą oczywiście koncepcje różnych indeksów oraz zasady kwalifikacji spółek do portfeli takich wskaźników.

Jednym z przykładów jest indeks Industry 4.0, uruchomiony w lipcu ubiegłego roku, który obejmuje określone spółki z rynków rozwiniętych. W indeksie mogą znaleźć się spółki z takich branż, jak: robotyka, rozszerzona rzeczywistość, drukarki 3D, przetwarzanie dużych rejestrów danych, cyberbezpieczeństwo czy internet rzeczy. Kwalifikacja spółek do indeksu bazuje na analizie struktury ich przychodów. Pod uwagę brane są informacje o udziale w całkowitym wyniku spółki przychodów z takich dziedzin, jak: automatyzacja, robotyka, dostarczanie usług z zakresu programowania i inżynierii. Ponadto spółki muszą spełniać istotne kryteria wielkościowe i płynnościowe. Minimalna kapitalizacja spółki musi wynosić 750 mln euro, średnie zaś obroty sesyjne w okresie trzech miesięcy muszą wynosić milion euro. Obecnie indeks tworzą akcje 18 spółek. Największe z nich to niemieckie SAP i Siemens oraz amerykańskie Autodesk i Teradyne – każda z udziałem na poziomie 6 proc. W sumie spółki amerykańskie odpowiadają za blisko 40 proc. portfela indeksu, spółki niemieckie to 33 proc., na trzecim miejscu znajdują się spółki z Japonii z 17-proc. wagą.

Oczywiście w przypadku indeksów ważne jest zweryfikowanie, czy indeks przemysłu 4.0 grupuje spółki, które stanowią jakąś istotnie różną zbiorowość od pozostałych spółek giełdowych? Tutaj warto spojrzeć na wskaźniki wszystkich spółek giełdowych oraz spółek tworzących dany indeks.

Wartość indeksu Industry 4.0 od kwietnia 2016 roku, czyli daty bazowej, wzrosła o 60 proc. Natomiast w pierwszych czterech miesiącach tego roku indeks ten zyskał 13 proc. Dla porównania indeks globalny, obejmujący największe spółki notowane na rynkach publicznych na świecie, od 2016 r. wzrósł o 30 proc., zaś w tym roku wskaźnik ten zyskał 12 proc., a więc praktycznie tyle samo co indeks Industry 4.0. Mimo że tegoroczne wyniki obydwu indeksów są do siebie zbliżone, to dane za okres ostatnich trzech lat zdecydowanie przemawiają na korzyść wskaźnika spółek nowego przemysłu. Wydaje się, że zachodzące w otoczeniu gospodarczym zmiany, to nie chwilowa moda, ale globalny trend, którego przyszłe skutki jest trudno dziś ocenić.

Felietony
Ludzkie pułapki
Felietony
W cieniu Waszyngtonu
Felietony
Fundacja rodzinna jako akcjonariusz dominujący spółki publicznej
Felietony
Paradoks Tesli czy paradoks Muska?
Felietony
Fundacja rodzinna a inwestycje w papiery skarbowe
Felietony
Jest problem