Wyznaczone przez Komisję Europejską cele klimatyczne na 2040 r. będą dla Polski nieosiągalne – zadeklarowała minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. Ta deklaracja wzbudzała fale kontrowersji, ale eksperci podkreślają, że ta propozycja KE z lutego jest jedynie rozpoczęciem dyskusji, a nie wiążącą propozycją, a obecna legislacja już teraz prowadzi nas w celu zbliżonej redukcji emisji CO2.
W jakiej wysokości będzie konkretny cel redukcji emisji CO2 do 2040 r., tego ostatecznie nie wiemy. – Nie wiemy też, jaki będzie konkretny cel redukcji dla Polski, bowiem nawet redukcja emisji o 90 proc. nie oznacza jednocześnie celu dla każdego kraju – mówi Marcin Kowalczyk, ekspert ds. polityki klimatycznej w WWF Polska. Komisja nie precyzuje, czy będzie to dotyczyć celu dla każdego z krajów członkowskich, czy dla całej UE. – W drugim wypadku cel redukcji dla Polski może być niższy. Należy podkreślić, że w propozycji KE na obecnym etapie mowa jest tylko i wyłącznie o unijnym celu redukcji CO2, a nie zaś o podziale na kraje członkowskie – mówi Kowalczyk. Propozycje prawne mogą pojawić się dopiero w kolejnym roku, już po tym jak nowa KE po wyborach wypracuje stanowisko w tej sprawie. – Najprawdopodobniej cel ten będzie przyjmowany podczas polskiej prezydencji w UE.
Czytaj więcej
Tylko w 2023 r. do budżetu trafiło blisko 24,4 mld zł ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2. Od przyszłego roku co najmniej 40 proc. tych przychodów ma trafić do Funduszu Transformacji Energetyki. Potrzeby są ogromne, a energetyka płaci jeszcze wyższe kwoty.
Czy brak takiej deklaracji może zaszkodzić polskiemu biznesowi?
Generalnie polskie firmy, szczególnie większe i te, które są nastawione na handel i inwestycje zagraniczne, chcą redukować emisje CO2 i przyjmują cele ESG. – Brak dostosowania może mieć potencjalnie negatywne konsekwencje dla Polski jako atrakcyjnego miejsca do inwestowania czy kontynuacji współpracy w ramach niskoemisyjnego łańcucha dostaw w przyszłości. Firmy, z którymi rozmawiamy, już sygnalizują zwiększoną sprawozdawczość ESG, jak na razie nie są wykluczane ze współpracy, ale wymogi narastają z roku na rok – mówi Leszek Kąsek, starszy ekonomista ING BSK.