Stanisław Gawłowski, senator KO: Energia z atomu w Polsce będzie najszybciej w latach 40.

Strategia rozwoju energetyki jądrowej ujętej w Polityce Energetycznej Polski do 2040 r. nie ma podstaw merytorycznych – mówi Stanisław Gawłowski, senator RP z ramienia Koalicji Obywatelskiej.

Publikacja: 04.12.2023 21:00

Stanisław Gawłowski, senator KO: Energia z atomu w Polsce będzie najszybciej w latach 40.

Foto: Fot. PAP/Marcin Obara

Odchodzący rząd zakłada budowę elektrowni jądrowej do 2033 r. To realna data?

Budowa elektrowni jądrowej w Europie, i to w krajach, które mają doświadczenie i technologie, trwa ok. 17 lat, a my chcemy wybudować od zera elektrownię w dziewięć lat. To nie są realne daty. Takie okresy budowy nie zdarzały się ani w Europie, ani w USA, a jedynie w Azji. My jednak nie mamy jeszcze kadr, wiedzy i doświadczenia. Jednocześnie do strategii wpisano małe reaktory jądrowe, które miały rozpocząć pracę za sześć lat. To także niepoważne założenia. Nie można przecież na twardo wpisywać do strategii technologii będących jeszcze na etapie badawczym, gdzie ani jeden reaktor jeszcze nie pracuje. Nie ma także decyzji o dopuszczeniu takiej technologii do przemysłowej realizacji.

Oczywiście najlepszym scenariuszem byłaby realizacja projektu jądrowego już w 2033 r., ale przez indolencję ustępującego rządu będzie to bardzo trudne do realizacji, a w mojej opinii po prostu nierealne. Wielu rzeczy po prostu nie zrobiono, aby się to mogło wydarzyć. Zmarnowano czas.

Podchodzimy odpowiedzialnie i dlatego będziemy robić audyt. Mocno chcę jednak podkreślić, że o żadnym wstrzymaniu projektu jądrowego nie ma mowy. Wręcz przeciwnie – zespoły merytoryczne już pracują.

…mamy już jednak decyzję lokalizacyjną, środowiskową…

…są to jednak – wedle mojej wiedzy – decyzje nieprawomocne. Jestem przekonany, że będą one zaskarżone. Tak czy inaczej po uprawomocnieniu decyzji środowiskowej w drugiej instancji będzie dopiero możliwa ich realizacja. Nie sposób jednak bez dokładnej analizy dokumentów, do których nie mamy jeszcze dostępu, przewidzieć rzeczywiste terminy.

Musimy się również przygotować na możliwość kolejnych skarg, tym razem skierowanych do sądów powszechnych. Taka sytuacja będzie miała miejsce, ponieważ nie wszyscy w Polsce i na świecie popierają rozwój energetyki jądrowej. Jako państwo będziemy musieli odpowiedzialnie stawić czoła tym wyzwaniom...

A mały atom nie jest realny?

Chciałbym, aby ta technologia jak najszybciej była wdrożona do eksploatacji i widzę ją w polskiej architekturze energetycznej, ale nie w tym harmonogramie, o którym mówi odchodzący rząd. PEP 2040 w wersji odchodzącego rządu, gdzie jest wpisany SMR, jest nierealny.

Ambitne pomysły realizacji w Polsce małych reaktorów jądrowych zderzają się z rzeczywistością. Trwają nadal prace badawcze, a żaden z tych projektów jeszcze nie powstał. Nie ma jeszcze oficjalnej decyzji o dopuszczeniu takich projektów do eksploatacji. Projekty te powinny być realizowane, ale przecież plany inwestycyjne powinny pojawić się, dopiero jak takie elektrownie zostaną dopuszczone do eksploatacji. Do tego czasu nie można tych technologii uwzględniać w strategii energetycznej inaczej niż jako opcje. Prace projektowe powinny zostać zakończone w USA najwcześniej w 2027 r. Wówczas takie decyzje będzie można podejmować odpowiedzialnie.

A co z atomowym projektem polsko-koreańskim w Pątnowie realizowanym w formule publiczno-prywatnej?

Ten projekt także jest wątpliwy przy realizacji, a wynika to z niedostatecznych możliwości chłodzenia. Miejscowe zbiorniki w Pątnowie są zbyt małe, a Wielkopolska jest dodatkowo terenem zmagającym się z pogłębiającymi się problemami dostępu do wody. Będziemy się temu bardzo szczegółowo przyglądać, bo docierają do nas bardzo niepokojące sygnały.

Czyli kolejna lokalizacja dla drugiej elektrowni też nad morzem?

Niewykluczone, że tak – pierwsze trzy lokalizacje były ulokowane nad morzem. Nie wyklucza to jednak lokalizacji na obszarze zamkniętym, jak sztuczne jezioro np. Bełchatów. Wskazane byłoby wręcz „rozsianie” takich obiektów po Polsce, choćby ze względów na wyprowadzenie mocy. Co do Bełchatowa, jest tam możliwość budowy elektrowni – biorąc możliwości chłodzenia – zainstalowania 2 GW mocy w atomie.

W Pątnowie takie możliwości są, ale raczej na małe reaktory jądrowe. Każdego inwestora, który chce nam sprzedać technologie, trzeba zapytać, jak chce chłodzić elektrownie. Na razie takiej możliwości w Pątnowie jako były wiceminister środowiska nie widzę. Jeśli są jednak techniczne możliwości, to rozmawiajmy. Na razie jednak w przestrzeni publicznej takiej dyskusji nie słyszałem. Słyszałem tylko o możliwych 3 GW mocy zainstalowanej. Moim zdaniem to mało realne, a mocy w najlepszym wypadku będzie znacznie mniej.

Jeśli atomu na początku lat 30. nie będzie, to co będzie zastępowało węgiel?

Mówimy tylko o jednej elektrowni, która sprawy nie załatwia. Zapotrzebowanie na energię będzie rosło w związku z elektryfikacją ciepłownictwa i transportu. W energetyce węglowej mamy ok. 34 GW mocy zainstalowanej. Już po 2025 r. trzeba będzie część z nich wyłączyć. Do 2033 r. będzie trzeba wyłączyć prawdopodobnie nawet 20 GW. Część z bloków węglowych trzeba nadal modernizować, przechodzić na gaz i szukać innych źródeł, jak wodór, co będzie stabilizować dostawy energii. Najszybciej jednak możemy realizować inwestycje w OZE i magazyny energii, bo pozwoli nam to złagodzić skutki braku mocy na początku lat 30.

Jak zmodernizować węgiel, skoro Komisja Europejska nie zgodzi się na pomoc publiczną dla węgla?

Trzeba w końcu zacząć rozmawiać. Jest na to pomysł. Jeśli przekażemy Komisji jasny plan odchodzenia od węgla, jest na to szansa. Jeśli napiszemy w dokumencie konkretne realne daty odchodzenia od węgla, to Bruksela nie będzie oponować. Oczywiście, nie wyobrażam sobie decyzji politycznej w postaci jasnej zgody na pomoc publiczną dla węgla, raczej prognozowałbym nieformalne porozumienie. Czyli odchodzimy od węgla, ale stopniowo i konsekwentnie, a Komisja w akcie dobrej woli nie występuje z procedurą złamania pomocy publicznej. Tego typu realna polityka była dla odchodzącej ekipy czymś nieosiągalnym, bo nikt ich nie traktował na świecie poważnie. Dla nas jest to w zasięgu ze względu na wiarygodność.

Czy i kiedy możemy zobaczyć w Polsce energię elektryczną z atomu?

Atom jest dla nas konieczny i musimy realizować ten projekt. Jednak patrząc na dzisiejszy stan projektów, to pierwszy prąd z atomu możemy zobaczyć najwcześniej w latach 40. Będziemy nad trym pracowali, ale ilość rzeczy, o których obecna ekipa uczciwie nie mówiła i którymi się nie zajmowała, udając, że problemów nie ma, jest porażająca. Musimy się z tym wszystkim zmierzyć, czemu nie pomaga obecna obstrukcja kurczowo trzymających się stołków przedstawicieli odchodzącego rządu.

Czy będziemy skazani na import energii?

Będziemy korzystać z wszystkich dostępnych rynkowych mechanizmów, żeby zapewnić bezpieczeństwo energetyczne Polakom, ale musimy bezwzględnie postawić na odtworzenie mocy po zmierzchu starych elektrowni węglowych.

Czy zatem Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego, do której miałyby trafić aktywa węglowe z grup energetycznych, jest konieczna?

Sam proces wydzielenia jest potrzebny. Sama koncepcja NABE byłaby jednak tylko i wyłącznie powtórzeniem scenariusza z kopalń. Nie dochodziłoby do żadnych zmian i modernizacji. NABE przekładałoby się na drogą energię elektryczną i monopol jednego dużego dostawcy. Jednocześnie spada przecież wydobycie węgla – teraz to około 50 mln ton. Powstanie NABE w dotychczasowym kształcie to utrzymanie mocy węglowych bez żadnej wizji, co dalej. Trwano by przy węglu, przy jednoczesnym spadku wydobycia. To prosta recepta na uzależnienie się od importu węgla.

Nie chcemy do tego dopuścić. NABE nie było pomysłem na modernizację, a tylko na trwanie. Bruksela nie zgodziłaby się na taki wariant. Mamy na to pomysły. Będziemy je wkrótce przedstawiać.

CV

Stanisław Gawłowski jest doktorem nauk ekonomicznych w zakresie nauk o zarządzaniu. Od 16 listopada 2007 roku do 15 czerwca 2015 r. pełnił funkcję sekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska. Jako poseł na Sejm VIII kadencji (2015–2019) był przewodniczącym Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. W wyborach parlamentarnych w 2023 r. uzyskał mandat senatora z ramienia Koalicji Obywatelskiej.

Energetyka
Kluczowy etap finansowania atomu
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Energetyka
Nowe elektrownie gazowe pod znakiem zapytania. Przegrały aukcje rynku mocy
Energetyka
Zimna rezerwa węglowa w talii kart Enei
Energetyka
Polska wschodnią flanką w energetyce? Enea proponuje zimną rezerwę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Energetyka
Kurs akcji Columbusa mocno spadał. Co poszło nie tak?
Energetyka
Branża OZE otwarta na dialog z rządem