Odchodzący rząd zakłada budowę elektrowni jądrowej do 2033 r. To realna data?
Budowa elektrowni jądrowej w Europie, i to w krajach, które mają doświadczenie i technologie, trwa ok. 17 lat, a my chcemy wybudować od zera elektrownię w dziewięć lat. To nie są realne daty. Takie okresy budowy nie zdarzały się ani w Europie, ani w USA, a jedynie w Azji. My jednak nie mamy jeszcze kadr, wiedzy i doświadczenia. Jednocześnie do strategii wpisano małe reaktory jądrowe, które miały rozpocząć pracę za sześć lat. To także niepoważne założenia. Nie można przecież na twardo wpisywać do strategii technologii będących jeszcze na etapie badawczym, gdzie ani jeden reaktor jeszcze nie pracuje. Nie ma także decyzji o dopuszczeniu takiej technologii do przemysłowej realizacji.
Oczywiście najlepszym scenariuszem byłaby realizacja projektu jądrowego już w 2033 r., ale przez indolencję ustępującego rządu będzie to bardzo trudne do realizacji, a w mojej opinii po prostu nierealne. Wielu rzeczy po prostu nie zrobiono, aby się to mogło wydarzyć. Zmarnowano czas.
Podchodzimy odpowiedzialnie i dlatego będziemy robić audyt. Mocno chcę jednak podkreślić, że o żadnym wstrzymaniu projektu jądrowego nie ma mowy. Wręcz przeciwnie – zespoły merytoryczne już pracują.
…mamy już jednak decyzję lokalizacyjną, środowiskową…