Patrząc na same wyniki firmy, zysk grupy PGE wyniósł III kwartale 950 mln zł wobec 621 mln zł przed rokiem. Spółka szacowała wcześniej wynik netto III kw. na około 950 mln zł. EBITDA wyniosła 2,458 mld zł. To wzrost o 28 proc. rok do roku. Przychody wyniosły 21,515 mld zł, co stanowi wzrost o 11 proc. rok do roku.
Po trzech kwartałach zysk netto grupy PGE wynosi 3,121 mld zł, co oznacza spadek o 21 proc. rok do roku. Kuluary konferencji PGE rozgrzały jednak inne tematy.
Rekordowo drogi węgiel
Jak wynika z raportu za III kw., PGE zalicza do największy czynników cenotwórczych wzrost cen węgla na rynku krajowym (PSCMI-1). Po trzech kwartałach wyniósł on aż 85 proc. rok do roku, z 17,9 do 33,2 zł za GJ. – W kontekście ceny węgla musimy pamiętać, że wynika to z faktu, że mamy miks zakontraktowanego węgla z importu w 2022 r. z ceną węgla krajowego, który kupujemy po niższej cenie. Jeśli te dwie ceny uśrednimy, to wychodzi cena ujęta w danych ARP (te mówią o cenie węgla spalanego w danym miesiącu przez energetykę – red.) – mówi Lechosław Rojewski, wiceprezes PGE ds. finansowych. Dodaje, że PGE spali ten węgiel z importu jeszcze w tym roku. W kwestii cen na 2024 r. spółka jest na etapie dopinania szczegółów kontraktowych z głównym dostawcą Polską Grupą Górniczą. – Umowa ta zapewni nam ok. 70 proc. zapotrzebowania na węgiel. Mamy już ofertę ostateczną, więc myślę, że w najbliższym czasie ją podpiszemy. Cena uwzględnia sytuację rynkową – zapewnił prezes PGE Wojciech Dąbrowski.
W kwestii pokrycia kosztów interwencyjnego zakupu węgla na potrzeby odbiorców indywidualnych w poprzednim sezonie grzewczym PGE poinformowało, że po ponad 10 miesiącach oczekiwań udało zawrzeć umowę z Ministerstwem Klimatu i Środowiska ws. zwrotu poniesionych kosztów wynikających z realizacji decyzji premiera o zakupie węgla. – W związku z brakiem takiego formalnego potwierdzenia zawarliśmy rezerwę w wysokości 645 mln zł. Teraz mamy potwierdzenie i zostanie ona rozwiązana z końcem roku – dodał prezes.