PGE czerpie z Bałtyku

Państwowe firmy rządzą na Bałtyku. Same farm wiatrowych nie wybudują. PGE ma pomysł.

Publikacja: 14.02.2023 21:00

PGE czerpie z Bałtyku

Foto: Adobestock

Zakończyła się pierwsza część etapu przyznawania pozwoleń lokalizacyjnych dla kolejnych farm wiatrowych w ramach tzw. drugiej fazy, które powstaną po 2030 r. Na pięć rozstrzygniętych lokalizacji, dla czterech najwięcej punktów otrzymała PGE. Jedna, z przyczyn proceduralnych, nie została przyznana. Na dwóch z czterech pozwoleń PGE dostało najwięcej punktów odpowiednio z Tauronem i Eneą.

Polskie firmy nie posiadają odpowiedniego doświadczenia, dlatego też – w ocenie uczestników procesu – będą sprzedawać udziały w swoich projektach zagranicznym firmom. PGE nie wyklucza żadnej możliwości. – Będziemy na bieżąco informować o decyzjach i związanych z nimi postępach. Dotyczy to również decyzji o rozwijaniu przyszłych projektów samodzielnie lub w ramach partnerstwa. Pod tym względem jesteśmy otwarci i analizujemy różne scenariusze. Jesteśmy bogatsi o własne doświadczenia z ostatnich kilku lat, co pozwoli nam przystąpić bez zbędnej zwłoki do organizacji procesu inwestycyjnego po aukcjach – tłumaczy biuro prasowe PGE.

Tylko 149 zł za rok czytania.

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Energetyka
Strategia PGE do 2035 r. przewiduje łączne wydatki inwestycyjne rzędu 235 mld zł
Energetyka
Dariusz Marzec, prezes PGE: 235 mld zł na inwestycje. Większość trafi do polskich firm
Energetyka
Wiatrowe wątpliwości na lądzie i nadzieje na morzu
Energetyka
Energetyka puchnie. Cisza przed burzą?
Energetyka
Największe spółki za wyłączeniem części elektrowni z opłat za emisję CO2
Energetyka
Euforia na akcjach Columbusa