Jeszcze w tym tygodniu czeski rząd może wycofać skargę skierowaną przez Pragę do Trybunału Sprawiedliwości UE. – Może to stać się w ciągu kilku godzin – powiedział na konferencji prasowej premier RP Mateusz Morawiecki.
– Porozumienie zobowiązuje Warszawę do dobudowania bariery między Polską a Czechami a także budowę wału ziemnego, który zabezpieczy Czechy przed hasałem, zanieczyszczeniem powietrza ze strony kopalni i zapewni dobrostan mieszkańców – powiedział czeski Premier Petr Fiala. Wskazał, że czeska strona będzie miała wgląd w dokumenty dotyczące poziomu zanieczyszczenia powietrza, osuwisk i poziomu hałasu i wód. – Do czasu działania kopalni będzie działał mikro fundusz dla regionu – powiedział czeski Premier.
Wskazał, że Czesi będą mieli dostęp do danych, więc „będziemy mogli znacznie wcześniej reagować na ew. zagrożenia". Pytany co w sytuacji, kiedy okaże się, że bariera chroniąca przed osuszaniem czeskiego regionu przy granicy nie spełni swojej funkcji wskazał, że jeśli nie będzie ona działać, to wydobycie zostanie wstrzymane. Premier RP Mateusz Morawiecki powiedział, że na wypadek kolejnego sporu, co do kwestii zapisów tej umowy arbitrem ma być Trybunał Sprawiedliwości UE. Okres tego nadzoru będzie trwał pięć lat.
Zdaniem Premiera Mateusza Morawieckiego, podpisanie umowy było strategiczne ważne. – Kończy to okres zamrożenia naszych relacji. Do czasu Turowa trwały świetne. Otwieramy nowy rozdział naszej współpracy. – Z polskiej perspektywy ważne jest, że względów bezpieczeństwa energetycznego a także kwestii społecznych nie mogliśmy sobie pozwolić na wyłączenie elektrowni, która zabezpiecza w kilku procent nasz kraj w energię – powiedział.
Warszawa w formie rekompensat przeleje czeskiemu rządowi 35 mln euro, a kolejne 10 mln euro regionu libereckiego będzie wypłacać fundacja Polskiej Grupy Energetycznej, należąca do właściciela kopalni, a więc PGE.