– Dziś wariantem dominującym jest wykorzystanie istniejącej infrastruktury Elektrowni Bełchatów. Transport węgla do niej mógłby się odbywać za pomocą zbudowanej w tym celu linii kolejowej lub taśmociągu – poinformował nas Maciej Szczepaniuk, rzecznik grupy. Właśnie te dwie opcje są przedmiotem analiz. Jednak – jak podkreśla Szczepaniuk – nie zostało jeszcze przesądzone, który wariant byłby optymalny, jeżeli chodzi o sposób dostaw.
Potwierdził informacje o planach uzyskania koncesji na wydobycie węgla brunatnego z oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów od Bełchatowa odkrywki już w tym roku.
Obecnie dostarczany jest węgiel z pobliskiej odkrywki Szczerców, której zamknięcie planowane jest około 2040 r. Dlatego Polska Grupa Energetyczna wskazuje, że pożądanym rozwiązaniem byłoby „płynne" zastąpienie węgla ze Szczercowa tym ze Złoczewa.
Trzeba przy tym wziąć pod uwagę, że cały proces inwestycyjny w przypadku dużych złóż może potrwać nawet 10–12 lat. Kilka kolejnych lat potrzebnych jest zaś na osiągnięcie pełnych mocy.
Szczepaniuk podkreślił w romowie z „Parkietem", że decyzja o budowie kopalni na złożu Złoczew będzie uzależniona od wielu czynników niezależnych od Polskiej Grupy Energetycznej, w tym udziału węgla brunatnego w nowej polityce energetycznej. – Ona powinna wskazać złoża przewidziane do uruchomienia w określonym horyzoncie. Z punktu widzenia inwestora są to informacje niezbędne do określenia terminu podjęcia finalnej decyzji inwestycyjnej i ustalenia harmonogramu – wyliczał Szczepaniuk. Wskazał też na konieczność uzgodnień z Unią Europejską ze względu na politykę klimatyczną.