Dotyczy to także projektowanego bloku węglowego na 1 tys. MW w Elektrowni Ostrołęka. – projekt Ostrołęki C zamierzamy zgłosić do ostatniej tegorocznej aukcji, planowanej w grudniu – potwierdziła Alicja Klimiuk, p.o. prezesa gdańskiego koncernu. Chodzi o postępowanie dla źródeł, z których energia ma być dostarczona do systemu w 2023 r. Klimiuk przyznała, że harmonogram realizacji inwestycji będzie przez to napięty. Zapewniała jednak o terminowym dostarczeniu mocy do systemu z nowego bloku.
Na razie jednak nie wybrano jeszcze jego wykonawcy. - Postępowanie przetargowe zbliża się do finału. To kwestia kilku dni, w ciągu których zostanie ono rozstrzygnięte, o czym poinformujemy w stosownym komunikacie giełdowym – stwierdziła jedynie Klimiuk. Nie chciała jednak sprecyzować terminu. Odmówiła też komentarza na pytanie o to czy spółka zdecyduje się rozstrzygnąć przetarg, w którym wszystkie zgłoszone oferty były wyższe niż zakładany przez Energę budżet. Ta najwyższa, złożona przez konsorcjum Polimeksu-Mostostalu oraz Rafako opiewała na prawie 9,6 mld zł i była niemal dwukrotnie wyższa niż planowała gdańska grupa.
Najniższa cenę (4,85 mld zł) zaproponowali Chińczycy z China Power Engineering Consulting. Z kolei propozycja GE opiewała na ok. 6 mld zł.
Do aukcji Energa zamierza zgłosić także funkcjonujące już w Ostrołęce bloki węglowe. – Mam nadzieję, że będziemy mogli tu liczyć na kilkuletnie wsparcie i poprawić poziom przychodów tej elektrowni – tłumaczyła szefowa spółki. Na razie nie podjęto jeszcze ostatecznych decyzji co do udziału w aukcjach bloków gazowych. Takie zamrożone projekty po 450 MW Energa posiada w Gdańsku oraz Grudziądzu. – Na razie analizujemy czy przystąpić do rynku mocy z jednostką w Grudziądzu, która ma kompletną dokumentację. W przypadku Gdańska – ze względu na plany inwestycyjne PGE po przejęciu aktywów EDF – musimy najpierw sprawdzić możliwości sprzedaży ciepła do miejskiej sieci – zauważyła Klimiuk.
Pomimo dobrego roku zarząd Energi nie podjął jeszcze decyzji w sprawie rekomendacji dywidendy z zysku wypracowanego w 2017 r. Jacek Kościelniak wiceprezes ds. finansowych tłumaczył, że wypłata nagrody dla akcjonariuszy jest uzależniona jest od procesu inwestycyjnego. – Na dziś nie zostało to w porozumieniu z właścicielem przesądzone – dodał Kościelniak.