Santander Bank Polska otrzymał zalecenie KNF dotyczące zwiększenia funduszy własnych poprzez zatrzymanie co najmniej 75 proc. zysku wypracowanego w 2018 r. To informacja zgodna z oczekiwaniami i wiadomo już, że ten drugi co do wielkości bank w Polsce będzie mógł wypłacić w tym roku 25 proc. zysku z 2018 r. Wyniósł prawie 2,37 mld zł zatem do akcjonariuszy trafiłoby 590 mln zł, czyli 5,79 zł na walor. Przy obecnym kursie dałoby dość skromną, 1,6-proc. stopę dywidendy. Santander w 2018 r. – ze względu na portfel hipotek walutowych - nie mógł wypłacić dywidendy z zysku za 2017 r., ale wypłacił część (dokładnie 308 mln zł) z niepodzielonych zysków z lat ubiegłych. Dało to 3,2 zł na akcję i tylko 0,9 proc. stopy dywidendy.
Czytaj także: Dywidendy Pekao i Handlowego zgodne z planem
To jednak nie koniec dywidendowych możliwości Santandera w tym roku. Hiszpańsko-polski bank wciąż ma sporo niepodzielonego zysku z lat ubiegłych. Chodzi o około 1,5m mld zł, które nie zostały wypłacone akcjonariuszom, ani nie zasiliły kapitałów banku. - Będziemy chcieli zmaksymalizować wypłatę niepodzielonych zysków z lat ubiegłych – mówił pod koniec stycznia Michał Gajewski, prezes banku.
Czytaj także: Duża dywidenda PKO BP
Skąd się bierze ta kwota? To suma blisko 25 proc. zysku z 2016 r. oraz 50 proc. z zysku za 2017 r. Niestety poniedziałkowy komunikat Santandera nie odnosi się do możliwości wypłaty tych niepodzielonych zysków. Jest jednak małe prawdopodobieństwo, aby KNF zgodził się na wypłatę całej tej kwoty oraz jednocześnie regularnej dywidendy. - Rozmawiamy z nadzorcą. Jeszcze nie wiemy jaka ostatecznie będzie wysokość wypłaconej w tym roku dywidendy. Sprawa rozstrzygnie się w najbliższych tygodniach – mówił niedawno Maciej Reluga, członek zarządu i dyrektor finansowy Santander Banku Polska.