Grupa Plast-Box chce w tym roku istotnie zwiększyć wartość przedsięwzięć rozwojowych. – Wśród naszych projektów znajdują się inwestycje mające na celu zwiększenie potencjału wytwórczego, automatyzację procesów produkcyjnych oraz poprawę efektywności energetycznej. Wartość tegorocznych inwestycji może przewyższyć nakłady poniesione w 2019 r. o 20–30 proc. To będzie zależało od tempa wdrażania poszczególnych projektów – mówi Grzegorz Pawlak, prezes Plast-Boksu. Dodaje, że terminowa realizacja całości planów inwestycyjnych, w szczególności związanych z rozbudową istniejących i budową nowych mocy produkcyjnych, będzie miała kluczowy wpływ na pozycję konkurencyjną, dynamikę rozwoju i rentowność działalności grupy.
Zarząd zapewnia, że firma ma stabilne fundamenty pozwalające na realizację perspektywicznych projektów. Co więcej każdorazowo prowadzone są analizy, jak najlepiej wykorzystać kapitał własny i zewnętrzny, aby sfinansować poszczególne inwestycje. Ze wstępnych danych wynika, że w I półroczu zysk netto grupy wzrósł o 27,6 proc., czyli do 5,5 mln zł mimo że przychody spadły o 9 proc. – Pierwsze półrocze było dla nas bardzo wymagające, można powiedzieć trudne z uwagi na Covid-19. Pomimo to utrzymaliśmy ciągłość produkcji bez większych zakłóceń – podaje Pawlak. Jednocześnie przyznaje, że grupa w sposób negatywny odczuła zamykanie gospodarki, co przełożyło się na spadek popytu i zamówień w II kwartale.
Plast-Box kilka kwartałów temu przejął firmę Stark Partner, podmiot z tej samej branży co giełdowa spółka. – Dzięki temu mamy lepszą pozycję rynkową do oferowania szerokiej gamy produktów – od małych dedykowanych dla klienta opakowań do dużych opakowań z przeznaczeniem dla wielu branż przemysłu. Możemy zaproponować zdecydowanie szerszą paletę usług z korzyścią dla naszego biznesu i dla dobra klientów – twierdzi Pawlak. Dodaje, że Stark pomógł też Plast-Boksowi wejść na nowe rynki. Według zarządu przejęcia to naturalny kierunek dalszego rozwoju, zwłaszcza wejścia na nowe rynki i zwiększenia skali działania. Z tego też powodu nie są wykluczone następne akwizycje. – Mamy doświadczenie i wypracowane kompetencje jako podmiot przejmujący. Przyglądamy się z ciekawością rynkowi i czekamy na właściwy podmiot z branży opakowań – informuje Pawlak. W jego opinii tylko wielkie i silne firmy są w stanie poradzić sobie z trudnościami i kryzysami.
Czynnikami sprzyjającymi działalności grupy w II półroczu są dość niskie cen surowców i stabilny popyt na opakowania. Potencjalnie największą barierę stanowi za to niepewność regulacyjna związana z obostrzeniami w zakresie użytkowania tworzyw sztucznych, a także regulacje podatkowe z tym związane. – Kluczowym celem jest powrót do poziomów sprzedaży sprzed Covid-19. Dążymy do dalszej optymalizacji i doskonalenia procesów produkcyjnych – mówi prezes Plast-Boksu. TRF