Udany początek miesiąca i nieudany test ważnego poziomu oporu

Tytułowym oporem jest średnia krocząca z 50 sesji. Jej linia okazała się w minionym tygodniu silną barierą nie tylko dla warszawskich indeksów, ale także dla amerykańskich i niemieckich.

Aktualizacja: 07.02.2022 12:38 Publikacja: 07.02.2022 05:00

Udany początek miesiąca i nieudany test ważnego poziomu oporu

Foto: Adobestock

Pierwsze sesje lutego należały do byków. Niestety, w środę wróciły styczniowe strachy. Mowa o inflacji. Szacunkowy odczyt HICP ze strefy euro wyniósł 5,1 proc., przy średniej prognoz na poziomie 4,4 proc. W efekcie szefowa Europejskiego Banku Centralnego Christine Lagarde zmieniła podczas czwartkowej konferencji retorykę i nie wykluczyła podwyżek stóp już w tym roku. Tym samym europejski bank dołączył do reszty jastrzębiej stawki, a to oznacza, że rynki pieniężny i dłużny stają się coraz bardziej konkurencyjne wobec rynku akcji.

W tym kontekście nie dziwi fakt, że o ile tydzień zaczął się odreagowaniem słabego stycznia, o tyle kończył się już powrotem podaży.

Czy zmieniamy kierunek

Ów powrót zbiegł się w czasie z testem ważnej średniej kroczącej, a konkretnie 50-sesyjnej. WIG zdołał ją tylko naruszyć na poziomie 69 000 pkt, by w piątek po południu być już 1500 pkt niżej. WIG20 zachował się podobnie – przetestował średnią przy 2250 pkt, a następnie spadł w dwie sesje blisko o 50 pkt. Relatywnie najsilniejszy mWIG40 też skapitulował, a relatywnie najsłabszy sWIG80 nawet do średniej się nie zbliżył. Jeśli ta niemoc przyniesie retest styczniowych dołków na wykresach wymienionych indeksów, to mówienie o tym, że właśnie zmieniamy kierunek długoterminowego trendu na spadkowy, stanie się bardziej zasadne. Oczywiście przebicie w górę „pięćdziesiątki" poprawi techniczną optykę rynku, ale żeby mówić o powrocie do hossy, potrzebny jest ruch powyżej lokalnych szczytów sprzed miesiąca. A do nich wciąż daleko...

Nasdaq i DAX zagrożone

Poza tym warto zauważyć, że średnia z 50 sesji okazała się silną barierą także na kluczowych rynkach zagranicznych. S&P 500 nawet nie zdołał jej naruszyć. Zawrócił i w piątek po południu bliżej było mu do spadku poniżej 200-sesyjnej średniej. Z kolei Nasdaq Composite zawrócił spod 200-sesyjnej średniej i wygląda na to, że krzyż śmierci na jego wykresie jest nieunikniony. To samo dotyczy niemieckiego DAX. W piątek na jego wykresie średnie dzieliło zaledwie 30 pkt, a kurs niebezpiecznie zbliżał się do ważnego wsparcia przy 15 000 pkt.

Jeśli rzucimy okiem na Nikkei 225, to tam krzyż śmierci obowiązuje już od połowy stycznia, a poziom 27 000 pkt ze wsparcia zaczyna zamieniać się w opór. Mówiąc więc krótko – atmosfera na rynkach zaczyna się zagęszczać. Wprawdzie skala strat analizowanych indeksów (licząc od szczytów hossy) – WIG, S&P 500, Nasdaq i DAX – wciąż mieści się w kategoriach korekty, ale granica bessy jest tak blisko, że może wystarczyć kilka dni, by tę kategorię zmienić.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty