Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Grudzień na warszawskiej giełdzie nie rozpoczął się tak, jak wszyscy sobie tego życzyliśmy. Zamiast rajdu św. Mikołaja mamy, przynajmniej na razie, osłabienie WIG20, krzyż śmierci na mWIG40 i wyhamowanie tempa korekty wzrostowej na sWIG80. Pod koniec tygodnia bykom pomogła rekonstrukcja rządu, ale nie na tyle, by oddalić techniczne ryzyko. Tego ostatniego na wykresach nie brakuje.
Zacznijmy od indeksu grupującego największe spółki z GPW. Na początku ubiegłego tygodnia notowania WIG20 spadły do 2370 pkt, a więc znalazły się najniżej od sierpnia. Kurs zatrzymał się w punkt na średniej kroczącej z 200 sesji, która stanowi teraz istotny, ruchomy bastion byków. Poniedziałkowy atak niedźwiedzi udało się zatrzymać i tydzień indeks zakończył na poziomie 2408 pkt. Trzeba jednak pamiętać, że średnia wciąż jest blisko, a jej przebicie będzie silnym sygnałem sprzedaży. Po raz ostatni WIG20 znajdował się poniżej 200-sesyjnej średniej rok temu i było to w fazie, gdy zdecydowanie górą była strona sprzedająca. Optymistyczny plan na ten tydzień zakłada nie tylko oddalenie się od 200-sesyjnej średniej, ale także powrót nad tą 50-sesyjną. Aktualnie znajduje się ona na poziomie 2475 pkt i jest to krótkoterminowy opór.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Czerwiec 2025 r. przeczy historii. Do piątkowego popołudniu WIG zyskiwał od początku miesiąca ponad 1,8 proc., choć średnio traci w tym okresie ponad 1,3 proc. Za chwilę zaczyna się lipiec, którego przeszłość wróży dobrą przyszłość.
Tegoroczne stopy zwrotu z polskich indeksów są bardzo solidne. Na tyle solidne, że ETF-y oparte na rodzimym WIG20 należą do światowej czołówki roku 2025. Nasze blue chipy wyprzedziły nawet małe i średnie spółki, co do częstych sytuacji nie należy.