Polski Związek Pracodawców Budownictwa przygotował zwięzły raport o krótkoterminowych potencjalnych skutkach dla polskiego rynku budowlanego po rosyjskiej napaści na Ukrainę. To m.in. fakt dużego odpływu Ukraińców z naszych placów budów – a mówimy o ponad 370 tys. zatrudnionych w 2021 r. Jak znaczący będzie to ubytek dla branży?
Chciałbym zastrzec, że dzisiaj bardzo trudno formułować jakiekolwiek prognozy długoterminowe, zdecydowaliśmy się zasygnalizować pewne kwestie mające charakter krótko- oraz średnioterminowy.
Negatywne konsekwencje związane z odpływem Ukraińców, którzy wyjeżdżają po to, żeby bronić ojczyzny i zaopiekować się rodzinami, dotkną nie tylko budownictwo, ale także inne branże, np. bardzo ważną transportową, gdzie pracuje około 100 tys. naszych sąsiadów.
Uzależnienie budownictwa od ukraińskich pracowników jest bardzo wysokie, a odpływ już bardzo poważny. Najmocniej dotyka to mniejsze firmy budowlane, które są kooperantami. Można przypuszczać, że będzie to powodowało komplikacje na budowach, opóźni oddawanie niektórych inwestycji. Jednak bardzo trudno jest dziś powiedzieć, jaka to będzie skala.