Akcjonariusze Swarzędza jednak za likwidacją spółki

Wielkopolski producent mebli zniknie z warszawskiego parkietu. Giełdowi gracze do końca wierzyli w możliwość uratowania spółki – w trakcie sesji kurs Swarzędza wzrósł o 60 proc.

Publikacja: 11.03.2009 07:58

Mariusz Patrowicz, znany giełdowy inwestor, gotowy był przejąć kontrolny pakiet akcji Swarzędza, by

Mariusz Patrowicz, znany giełdowy inwestor, gotowy był przejąć kontrolny pakiet akcji Swarzędza, by uratować spółkę przed upadkiem. Teraz rozważa oprotestowanie decyzji WZA.

Foto: GG Parkiet

Nieoficjalnie wiadomo, że za rozwiązaniem spółki głosował jej największy udziałowiec, kontrolująca blisko 23 proc. udziałów firma BZ WBK AIB Asset Management. Magdalena Bielak, jej rzecznik, pytana o przebieg głosowania na walnym zgromadzeniu Szwarzędza odmówiła komentarza. Wcześniej jednak argumentowała, że w obecnej sytuacji likwidacja meblowej spółki jest najlepszym rozwiązaniem dla wszystkich akcjonariuszy.

[srodtytul]Patrowicz składa ofertę [/srodtytul]

Walne zgromadzenie miało nerwowy przebieg. Atmosferę podgrzało wystąpienie Mariusza Patrowicza, inwestora kojarzonego z giełdowym FON-em i Atlantisem. Poinformował on, że zwrócił się do BZ WBK AIB AM o zbycie posiadanego pakietu akcji Swarzędza. – Fundusz, nie zapytawszy nawet o cenę, odpisał, że nie jest on na sprzedaż – mówi „Parkietowi” Patrowicz. Inwestor przekonuje, że można było uratować Swarzędz. – Spółka ma 10 mln zł zapasów, nieruchomości, żadnych kredytów czy wpisów na hipotekach. Teraz majątek zostanie wyprzedany za grosze – komentuje. Patrowicz oprotestował uchwały walnego zgromadzenia i rozważy ich zaskarżenie.

Z kolei Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych, reprezentujące na WZA część akcjonariuszy mniejszościowych sprzeciwiających się likwidacji spółki, wnioskowało o przerwanie walnego do 30 marca. – Do tego czasu chcieliśmy podjąć próbę ratowania spółki – mówi „Parkietowi” Piotr Cieślak, wiceprezes SII. Stowarzyszenie chciało wprowadzenia do zarządu branżowego eksperta, który miałby ocenić kondycję Swarzędza od środka. – To menedżer powiązany z dużą spółką meblarską, mający wszelkie kompetencje, by podjąć się uratowania Swarzędza – zdradza Cieślak. Inwestorzy finansowi nie poparli jednak propozycji SII.

Giełdowi gracze najwyraźniej przez chwilę uwierzyli w możliwość ożywienia Swarzędza. Za akcje płacono nawet 8 groszy, w porównaniu z 4 groszami z otwarcia sesji. Ostatecznie kurs spółki spadł do 5 groszy. [srodtytul]Co dalej?[/srodtytul]

Proces likwidacji giełdowej spółki potrwa co najmniej rok, o ile uda się szybko znaleźć nabywców na poszczególne składniki majątku. Biorąc pod uwagę kryzys gospodarczy, nie będzie to łatwe. Najtrudniej będzie znaleźć inwestorów gotowych przejąć fabryki. Przypomnijmy – bankrut posiada zakłady w Swarzędzu, Kościanie i Nysie. Obecnie działa tylko ostatnia z wymienionych fabryk. Meblarska spółka posiada również 16 salonów sprzedaży.

Najcenniejszym składnikiem majątku wydaje się marka Swarzędz. Marcin Anklewicz z firmy doradczej Acropolis Advisory jest zdania, że brand jest rozpoznawalny i przez to atrakcyjny. – Znak wart jest nawet kilka milionów złotych. W dobie kryzysu taka suma może być jednak trudna do uzyskania – ocenia Anklewicz.

Budownictwo
Wiceprezeska Erbudu: to będzie rok bez przełomu na rynku budowlanym
Budownictwo
Odbicie inwestycji budowlanych się ślimaczy, ale to jeszcze nie katastrofa
Budownictwo
Budimex zawalczy o wzrost przychodów, kluczem trzymanie dobrej rentowności
Budownictwo
Grupa Budimex ze stabilnymi wynikami w I półroczu 2025 r.
Budownictwo
Elektrotim blisko dużej umowy. Kurs wystrzelił
Budownictwo
Kurs Develii bije rekordy. Co deweloper zyska w tym roku po przejęciu Bouyguesa?