Wpływ na to będą miały transakcje jednorazowe. Chodzi o spłatę 4,3 mln zł przez Bilfinger Berger Polska, które sąd apelacyjny zasądził na rzecz Mostostalu Płock.
– Dzięki temu jestem spokojny o nasze wyniki w bieżącym kwartale – mówi Wiktor Guzek, prezes giełdowego przedsiębiorstwa. Przyznaje, że zarząd liczy wciąż na odsetki od Bilfingera należne od 4 marca 2005 roku. Dla porównania, w II kwartale ubiegłego roku Mostostal Płock wypracował 4,2 mln zł zysku netto. Na koniec marca tego roku zarobek firmy specjalizującej się pracach budowlano-montażowych wyniósł 1,7 mln zł.
– Jestem zadowolony z bieżących wyników osiąganych na działalności operacyjnej. Niemniej mam pewne obawy o poziom prac na kolejne kwartały – dodaje Guzek. Nie zdradza, w jakiej części jest wypełniony tegoroczny portfel zleceń. – Na razie jest średnio. Czekamy jednak na oficjalne podpisanie umowy, która w sposób zasadniczy poprawi naszą kontraktację – informuje szef Mostostalu Płock. Na koniec I kwartału portfel zleceń spółki znacząco przekraczał 110 mln zł.
Zarząd cały czas liczy na zdobycie zleceń przy budowie stadionu piłkarskiego na Euro 2012 we Wrocławiu. Kontrakt realizować będzie Mostostal Warszawa, największy akcjonariusz płockiej spółki (kontroluje ponad 48 proc. jej kapitału). – W tym przypadku przygotowujemy się do zdobycia zleceń montażowych – mówi Guzek.
Zarząd Mostostalu Płock nie podejmie w tym roku decyzji co do przyszłości posiadanego 50- -proc. pakietu udziałów w Centromoście Stocznia Rzeczna (producent konstrukcji stalowych i wyposażenia statków). Wciąż rozważane jest zarówno pełne przejęcie kontroli, jak i całkowite wycofanie się z tej inwestycji. We wtorek papiery płockiej spółki kosztowały 53 zł (spadek o 1,8 proc.).