Wyniki okazały się lepsze od oczekiwań analityków. Zysk netto był o 6,5 proc. wyższy od wyniku policzonego jako suma zarobku po trzech kwartałach i średniej prognoz dziewięciu biur maklerskich za IV kwartał.
W samym okresie październik–grudzień 2009 r. zysk grupy okazał się zaś o 24 proc. wyższy od szacunków analityków. – Wyniki Budimeksu za 2009 r. były wyższe od oczekiwań, co jest nieco zaskakujące. Spółka udostępniła zaledwie wybrane dane, dlatego trudno jest powiedzieć, z czego to wynika – komentuje Krzysztof Pado z Beskidzkiego Domu Maklerskiego. – Być może w końcówce roku firma rozwiązała część zawiązanych wcześniej rezerw na realizowane kontrakty – zastanawia się.
Czego analitycy spodziewają się po tegorocznych wynikach? – Zarząd spółki zapowiada, że w 2010 r. przychody wzrosną o 10–20 proc. i że grupa utrzyma marże. My spodziewamy się ponad 14-proc. wzrostu przychodów oraz 10-proc. dynamiki zysku na akcję (w 2009 r. wyniósł 6,8 zł – red.) – mówi Tomasz Czyż z ING Securities.
Wzrostu sprzedaży spodziewa się też Krzysztof Pado, który ocenia, że pomogą w tym kontrakty drogowe. Zastanawia się jednak, jaka będzie ich rentowność. – W drugim półroczu do realizacji wejdzie w tym segmencie dużo umów, co może wywołać presję na ceny materiałów budowlanych i usług – zaznacza.
Spółka opublikowała we wtorek tylko wybrane dane finansowe za 2009 r. Musiała je bowiem przekazać swemu inwestorowi strategicznemu – kontrolującemu 59,06 proc. jej kapitału Grupo Ferrovial. Raport roczny ujawni 22 marca.