Grupa kapitałowa Radpolu zwiększyła w ubiegły roku przychody ze sprzedaży o 18,3 proc. – Dobry rezultat udało nam się osiągnąć mimo stagnacji w branży energetycznej oraz recesji w Europie. W tej sytuacji może nieco dziwić, że za wzrost przychodów odpowiada w dużej mierze eksport – mówi Andrzej Sielski, prezes Radpolu. Grupa, aż trzykrotnie zwiększyła sprzedaż do Niemiec i Włoch, czyli na największe rynki eksportowe. Również w tym roku jednym z głównych celów zarządu będzie zwiększanie przychodów na rynkach zagranicznych.
Mimo zwyżki przychodów grupa zanotowała w ubiegłym roku spadek zysku EBITDA o 4 proc. i zysku netto o 33 proc. Zarząd przekonuje, że oba wyniki są lepsze wykazanych, gdy w wynikach za 2008 r. nie będziemy uwzględniać jednorazowych przychodów wypracowanych przez zależną Elektroporcelanę Ciechów, a w 2009 r. kosztów wynikających z nabycia Rurgazu.
Zysku netto spadł również w samym Radpolu. Osiągnął poziom 3,8 mln zł, wobec 6,3 mln zł wypracowanych w 2008 r. Mimo to akcjonariusze powinni otrzymać dywidendę. – Chcę aby spółka podzieliła się zyskami, podobnie jak miało to miejsce w latach poprzednich. Jaka to będzie kwota, jeszcze nie wiadomo – informuje Grzegorz Bielowicki, przewodniczący rady nadzorczej Radpolu i jeden z największych akcjonariuszy spółki.
W tym roku zarząd będzie koncentrował się przede wszystkim na integracji spółek należących do grupy, a mniej na przejęciach nowych firm. Jeszcze w tym roku powinno dojść do fuzji Radpolu z Elektroporcelanę Ciechów. Z kolei niedawno przejemy Rurgaz pozostanie odrębną spółką, gdyż dzięki temu ma większe możliwości pozyskania dotacji unijnych na projekty związane z wprowadzaniem innowacyjnych technologii.