– Do osiągnięcia tego wzrostu ma się przede wszystkim przyczynić lubelski producent systemów rurowych Rurgaz, który niedawno wszedł w skład naszej grupy. Ponadto planujemy dalszy dynamiczny wzrost eksportu – mówi Andrzej Sielski, prezes Radpolu. Dodaje że, to właśnie sprzedaż na zagraniczne rynki zdecydowała o wzroście łącznych przychodów o 18,3 proc.
Grupa sprzedawała więcej produktów głównie w krajach Europy Zachodniej, i to pomimo panującej tam recesji. Na najważniejszych rynkach, czyli w Niemczech i we Włoszech, obroty wzrosły trzykrotnie. W efekcie udział eksportu w skonsolidowanych przychodach ze sprzedaży wzrósł do 24, z 17,3 proc. w ubiegłym roku.
Mimo zwyżki przychodów warszawska grupa zanotowała w ubiegłym roku spadek zysku EBITDA o 4 proc. i zysku netto o 33 proc. Zarząd Radpolu przekonuje, że wyniki byłyby lepsze od wykazanych, gdyby w raporcie za 2008 r. nie uwzględniono jednorazowych przychodów wypracowanych przez zależną Elektroporcelanę Ciechów, a w 2009 r. kosztów wynikających z zakupu Rurgazu. Zysk netto spadł również w samym Radpolu.
Osiągnął poziom 3,8 mln zł wobec 6,3 mln zł wypracowanych w 2008 r. Mimo pogorszenia wyników akcjonariusze powinni otrzymać dywidendę. – Chcę, aby spółka podzieliła się zyskami podobnie jak w poprzednich latach. Jaka kwota będzie przeznaczona na dywidendę, jeszcze nie zdecydowaliśmy – informuje Grzegorz Bielowicki, przewodniczący rady nadzorczej Radpolu i jeden z największych akcjonariuszy spółki.
W tym roku zarząd giełdowej firmy będzie koncentrował się przede wszystkim na integracji spółek należących już do grupy, a mniej na przejęciach nowych firm. W najbliższych miesiącach powinno dojść do fuzji Radpolu z Elektroporcelaną Ciechów. Niedawno przejęty Rurgaz pozostanie odrębną spółką, gdyż dzięki temu ma większe możliwości pozyskania dotacji z Unii Europejskiej na projekty związane z wprowadzaniem innowacyjnych technologii.