Tymczasem wyniki za I kwartał 2010 roku świadczą o tym, że grupa powoli wychodzi z głębokiego kryzysu, jaki dotknął branżę hutniczą w ubiegłym roku. Przychody grupy skurczyły się o 16 proc., do 74,3 mln zł, zysk brutto ze sprzedaży był dwukrotnie niższy niż w analogicznym okresie 2009 roku i wyniósł 8,8 mln zł.

Sprzedaż segmentu wyrobów ogniotrwałych była niższa o 5 proc., wyrobów stalowych o 30 proc. Strata operacyjna grupy wyniosła 1,6 mln zł, wobec 4,8 mln zł zysku rok wcześniej. To efekt straty segmentu wyrobów ogniotrwałych wyniosła 0,5 mln zł, wobec 3,9 mln zł zysku, oraz straty z handlu stalą wyniosła 0,8 mln zł, wobec prawie 1 mln zł zysku rok wcześniej.

Wycena instrumentów pochodnych była korzystniejsza niż przed rokiem, dlatego zysk netto przypisany akcjonariuszom jednostki dominującej wyniósł 1,1 mln zł, podczas gdy w I kwartale 2009 roku grupa poniosła prawie 13 mln zł straty.

Zarząd Ropczyc był wczoraj w zagranicznej delegacji. Chociaż woda zalała miasto Ropczyce, szef biura zarządu giełdowej spółki Leszek Piczak zapewnił, że nic jej nie grozi. Firma jest usytuowana po „bezpiecznej” stronie rzeki, na wzniesieniach. Jak dotąd nie było też kłopotów logistycznych, jedynie część pracowników miała problem z dotarciem do fabryki.