To o 33 sztuki więcej, niż sprzedał w całym minionym roku. – Strategia dywersyfikacji geograficznej działalności przynosi zamierzony efekt – nie ukrywa satysfakcji Karol Antkowiak, prezes Ganta.
Przewiduje, że tegoroczna prognoza sprzedaży – 994 sztuki, powinna zostać zrealizowana. – Wrzesień i ostatni kwartał są tradycyjnie dobrymi na rynku mieszkaniowym. Już teraz sprzedajemy blisko 100 sztuk mieszkań miesięcznie – mówi. O ile zakładana sprzedaż mieszkań zdaniem władz spółki powinna zostać osiągnięta, o tyle prognoza wyników musiała zostać skorygowana. Nowa projekcja przewiduje 256,5 mln zł obrotów, tj. o 18 proc. mniej niż pierwotna, oraz 47,8 mln zł zysku netto, o 18 proc. mniej niż w poprzedniej prognozie. O zmianie przesądziło opóźnienie w realizacji projektów mieszkaniowych oraz odsunięcie w czasie startu inwestycji komercyjnych.
Spółka chce się skupić na rynku mieszkaniowym. W tym roku zamierza ruszyć z dwoma projektami we Wrocławiu, inwestycją w Polanicy-Zdrój oraz projektem w podwrocławskich Żarnikach, gdzie spółka ma wybudować 32 domy.
Ostatni projekt ma sprawdzić popyt na tego rodzaju obiekty w okolicy. Spółka szykuje się bowiem do uruchomienia znacznie większego (500 domów) projektu w pobliskich Racławicach Wielkich. Gant chce być też mocniej obecny w Warszawie – spółka negocjuje obecnie kupno gruntu w lewobrzeżnej części stolicy, na którym stanąć ma 360 mieszkań.
[ramka][b]25,4 mln zł[/b] – tyle wyniósł zysk netto Gantaza pierwsze półrocze przypisany jednostce dominującej. To o 45 proc. mniej niż rok wcześniej [/ramka]