O 11.00 rozpoczyna się NWZA Ferrum, które ma dokonać zmian w radzie nadzorczej. O kontrolę nad spółką nadal walczą dwie frakcje - jedna związana ze Sławomirem Pietrzakiem, który pojawił się w akcjonariacie przed rokiem, a druga ze Sławomirem Bajorem, wieloletnim udziałowcem spółki.
Chociaż strony w marcu zadecydowały o zawieszeniu broni - podzieliły się miejscami w radzie nadzorczej, Bajor zachował fotel szefa rady a Pietrzak desygnował jednego ze swoich menedżerów na nowego prezesa - rozejm nie potrwał długo. Bajor twierdzi, że współpraca zarządu i rady nadzorczej - oraz członków rady - jest fatalna, ze szkodą dla spółki.
Na dzisiejszym NWZA obozy mają znów wyrównane siły, tym razem ze wskazaniem na Pietrzaka. Nie ma to jednak większego znaczenia, ponieważ Bajor zażądał wyboru członków rady w ramach głosowania grupami - bardziej od liczby członków w radzie interesuje go zdobycie uprawnień do wykonywania stałych czynności kontrolnych, czyli m.in. uczestniczenia w posiedzeniach zarządu.
Na zgromadzenie zarejestrowanych zostało 19,9 mln, czyli 81 proc. wszystkich akcji katowickiego producenta rur. 7,4 mln akcji zarejestrował Pietrzak i podmioty z nim identyfikowane, 3 mln akcji fundusze inwestycyjne, które na początku konfliktu wzięły stronę Pietrzaka.
Bajor i podmioty z nim identyfikowane mają 9,2 mln walorów. Tym razem papierów nie zarejestrowali Józef Jędruch ani ukrywający się w Izraelu Piotrowi Wolnicki - biznesmeni oskarżeni o oszustwa finansowe w tzw. aferze Colloseum. W marcu zablokowali oni prawie milion walorów - głosy te wsparły Bajora.