Mariusz Bruliński poinformował spółkę, że według stanu na 27 września jest właścicielem 238 tys. (1,15 proc.) jej akcji. Dotychczas figurował jako właściciel 640 tys. walorów, stanowiących - po tym jak banki wierzyciele Odlewni objęły nowe akcje - 3,29 proc. (przed wejściem banków 5,03 proc.).
Inwestor nie podał jednak w zawiadomieniu szczegółowych informacji na temat daty sprzedaży walorów.
Bruliński kupił akcje Odlewni w lutym 2009 roku, niedługo przed złożeniem przez firmę wniosku o ogłoszenie upadłości układowej (była zaangażowana w opcje). Można szacować, że inwestor zapłacił wówczas za pakiet 435 tys. zł (68 gr za akcję). Bieżący kurs to 3,88 zł - od końca sierpnia do szczytu 20 września papiery starachowickiej firmy podrożały - przy wzmożonych obrotach - o 160 proc., do 4,25 zł.
Wiosną tego roku, tuż przed głosowaniem wierzycieli w sprawie przyjęcia układu, Bruliński mówił "Parkietowi", że jego inwestycja jest długoterminowa i nie planuje pozbywać się akcji Odlewni, rozważa nawet zwiększenie zaangażowania.