Jeszcze w marcu kosztowały ponad 1,9 zł. W piątek przed południem ich cena spadała nawet o 4 proc., do 1,2 zł. Do historycznego minimum, które zanotowano kilka dni temu, zabrakło zaledwie 1 grosza.
Powodem obecnej przeceny walorów spółki było przekazanie przez nią informacji o wycofaniu się z budowy nowego zakładu w oparciu o innowacyjną technologię produkcji płytek ceramicznych. Wartość inwestycji szacowano na 180 mln zł. Firmie na ten cel przyznano nawet unijne dofinansowanie w kwocie 52,8 mln zł, z którego nie skorzystała.
– Wpływ na naszą decyzję miało pogorszenie koniunktury w ostatnich dwóch kwartałach. Niestety, prognozy dotyczące sytuacji ekonomicznej w Polsce nadal są niepewne – twierdzi Paweł Górnicki, wiceprezes Ceramiki Nowej Gali.
Jego zdaniem w tej sytuacji realizacja projektu spowodowałaby znaczny wzrost zadłużenia grupy. Co więcej, pojawiło się zagrożenie, że spółka nie zdąży sfinalizować inwestycji do końca 2015 r. Gdyby tak się stało, musiałaby zwrócić unijne dofinansowanie.
Spółka z Końskich nie ma szczęścia do nowych inwestycji. Pod koniec 2010 r. wycofała się z budowy fabryki płytek w Mołdawii, co miało kosztować około 14 mln zł. Powodem rezygnacji była wówczas niepewność związana z rozwojem sytuacji gospodarczej w Europie oraz konieczność poniesienia wyższych nakładów, niż pierwotnie sądzono.