– Zgromadzenia zostały odroczone do 14 kwietnia, ponieważ nadal trwają analizy – tłumaczy Mariusz Patrowicz, członek rady nadzorczej?Fonu.

Spółki planują bezprecedensowe emisje akcji (w większości niemych, a więc bez prawa głosu) i wymianę ich między sobą. Dzięki temu kapitały zakładowe Fonu i Atlantisu miały wzrosnąć z kilkunastu milionów do 2,1 mld zł, a wyceny rynkowe z poniżej 100 mln do niemal  9?mld zł.

Te „techniczne” emisje miałyby umożliwić podjęcie uchwał o upoważnieniu zarządów do emisji papierów w ramach kapitału warunkowego (wartość nominalna takiego podwyższenia nie może przekraczać dwukrotności kapitału zakładowego).

Prawnicy nie są zgodni, czy Atlantis mógłby objąć papiery Fonu w zamian za swoje nowe akcje jako aport – i odwrotnie. Ten dylemat spółki chciały zostawić do rozstrzygnięcia sądowi rejestrowemu. Jednak dodatkowo pojawiły się wątpliwości w sprawie szacowania udziału akcji niemych w ogólnej liczbie głosów. Zdaniem Komisji Nadzoru Finansowego Fon i Atlantis po emisjach kontrolowałyby nie po po 66 proc., tylko po 99,5 proc. swoich głosów.

– Jeśli stworzenie bazy pod duże emisje w ramach kapitału warunkowego okaże się niemożliwe, trzeba będzie przeprowadzać mniejsze emisje, w oparciu o bieżącą wielkość kapitału zakładowego Fonu i Atlantisu – konkluduje Patrowicz.