W opinii z badania sprawozdania finansowego Hutmenu za 2010 rok biegły rewident, Deloitte, zwrócił uwagę, że nie została zawiązana rezerwa na to zobowiązanie wobec Skarbu Państwa. Audytor otrzymał bowiem od zarządu oświadczenie, że jest wysoce prawdopodobne, że sąd rozpatrzy sprawę pozytywnie. Dlatego kwota została wykazana w sprawozdaniu jedynie jako zobowiązanie warunkowe.

Chodzi o pomoc publiczną udzieloną Hucie Metali Nieżelaznych?Szopienice w 2003 roku.?Skarb Państwa, mniejszościowy udziałowiec tego przedsiębiorstwa, zażądał zwrotu pieniędzy, ponieważ Szopienice zostały postawione w stan likwidacji głosami głównego akcjonariusza – Hutmenu.

Zarząd huty zwrócił się do sądu o stwierdzenie, że Skarb Państwa nie ma prawa żądać od niej pieniędzy, jednak zarówno sąd okręgowy, jak i apelacyjny wydały wyroki na jej niekorzyść. Sąd apelacyjny wydał orzeczenie dwa miesiące temu. Ale to nie koniec batalii. – Skarga kasacyjna powinna w najbliższych dniach trafić do Sądu Najwyższego – wyjaśnia Mieczysław Wicherski, szef biura zarządu Hutmenu. W wypadku?giełdowego?Centrozapu od złożenia skargi do pierwszego terminu rozprawy upłynęło osiem miesięcy.?Sąd Najwyższy nie bada spraw pod względem merytorycznym, tylko sprawdza, czy na wcześniejszych etapach rozpatrywania doszło do naruszenia prawa.

Dla grupy Hutmenu konieczność zapłaty 20 mln zł była dużym obciążeniem. W ubiegłym roku strata netto grupy wyniosła 12,1 mln zł, natomiast uwzględniając wyłączone z konsolidacji Szopienice, sięgnęła nawet 16,7 mln zł. Grupa miała na koniec grudnia 1,6 mln złotych gotówki – z likwidowaną hutą o 1 mln zł więcej.