Przyznaje, że w ślad za rosnącą sprzedażą nie pójdą zyski. – Podobnie jak dla naszych konkurentów ciężarem są dla nas kontrakty drogowe, które odznaczają się bardzo niską rentownością – mówi. – Wynika to z morderczej konkurencji cenowej w okresie rozstrzygania przetargów oraz wzrostu cen materiałów budowlanych w ostatnich kilkunastu miesiącach – wyjaśnia.
W 2010 r. Mostostal miał 2,57?mld zł skonsolidowanych przychodów i 61,8 mln?zł zysku?netto przypisanego akcjonariuszom jednostki?dominującej. W minionym półroczu grupa zarobiła na czysto 8,6?mln zł i miała 1,43 mld zł?przychodów. Rok wcześ-niej?było to odpowiednio 42 mln zł i 1,14 mld zł. Popiołek uważa, że za wcześnie jest na szacowanie, jaki wynik netto może osiągnąć grupa w całym 2011 r.
– Podjęliśmy działania kontraktowe i prawne, które mają?doprowadzić do tego, by kontrakty drogowe okazały się?rentowne. Zabiegamy o uwzględnienie w harmonogramie prac?i naszym wynagrodzeniu czynników atmosferycznych, wzrostu cen materiałów budowlanych i zmian specyfikacji – mówi. – GDDKiA dotychczas odrzucała takie wnioski. Liczymy jednak na to, że zamawiający wyjdzie naprzeciw wykonawcom – dodaje.
Szef grupy informuje, że jej portfel zleceń na 2012 r. jest zapełniony w około 75 proc. Zapewnia, że nie będzie ona za wszelką cenę dążyć do powtórzenia w 2012 roku sprzedaży tegorocznej, gdyż wzrost nie jest najlepszym pomysłem w obecnych realiach.