Przedstawiciel budowlanej firmy pytany o to, czy tegoroczne przychody grupy mogą wzrosnąć o 20–30 proc. w porównaniu z 2011 r., przyznaje, że jest to realny poziom.
Czego można się spodziewać po zyskach? – Nie uda nam się utrzymać dotychczasowej rentowności, gdyż w tym roku będziemy realizować kilka zleceń o niskich marżach. Liczymy jednak na to, że wzrost sprzedaży umożliwi nam utrzymanie zysków na zbliżonym poziomie – mówi.
W 2011 r. Mirbud miał 546,3 mln zł przychodów ze sprzedaży i 26,6 mln zł zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej. Wzrost obrotów o 20–30 proc. oznaczałby, że znalazłyby się one w przedziale 655–710 mln zł. Utrzymanie ubiegłorocznego zysku netto oznaczałoby natomiast spadek rentowności na tym poziomie z 4,87 proc. do 3,75–4,06 proc.
Mirgos informuje, że zarząd grupy zdecyduje się zapewne na publikację prognozy tegorocznych wyników. Zrobi to jednak dopiero po rozliczeniu kilku dużych projektów, których realizacja zakończy się w połowie roku. Prognoza może zostać opublikowana w lipcu lub sierpniu.
Przedstawiciel budowlanego przedsiębiorstwa zdradza, że wchodzący w skład grupy JHM Development zamierza przekazać nabywcom około 250 mieszkań, co powinno przełożyć się na około 30-proc. wzrost obrotów. – JHM Development powinien osiągnąć również wyższe zyski w związku z tym, że na ten rok przesunęło się rozliczenie dwóch projektów – mówi Mirgos.